Brazylijczyk trafił na Wyspy w letnim okienku transferowym wraz z Thibautem Courtoisem i Diego Costą, ale nie podoba mu się fakt, że Jose Mourinho wyżej ceni umiejętności Cesara Azpilicuety i to na Hiszpana stawia częściej. 31-letni defensor rozegrał zaledwie 12 meczów w Premier League w tym sezonie. Będąc zawodnikiem Atletico, w trzech ostatnich sezonach zawsze rozgrywał ponad 30 spotkań ligowych, więc nie jest przyzwyczajony do roli rezerwowego. "Los Colchoneros" wciąż nie zapełnili luki po jego odejściu. Do Madrytu trafili Cristian Ansaldi i Jesus Gamez, ale żaden z nich nie jest filarem defensywy, którym był w ostatnich latach Filipe Luis. Powrotem Brazylijczyka na pewno zainteresowane byłoby więc Atletico Madryt, a także sam zawodnik. Nie wiadomo jednak, jak do potencjalnej transakcji ustosunkuje się Chelsea. Filipe Luis jest reprezentantem Brazylii, na koncie ma 12 spotkań w barwach "Canarinhos". Kamil Kania