Norweg opuści Borussię Dortmund w przyszłym roku, gdy aktywna stanie się jego klauzula wykupu. Chętnych nie brakuje, lecz poważnym problemem mogą być oczekiwania finansowe zawodnika. Jego agent, Mino Raiola oczekuje, że uda mu się uzyskać dla podopiecznego roczne zarobki w wysokości nawet... 48 milionów euro. Zdaniem Gottschalka tak duże pieniądze dla zawodnika, nawet mając świadomość drzemiącego w nim potencjału to wielka przesada. - Robert Lewandowski otrzymuje, dla porównania, około 25 milionów euro rocznie - przytoczył. - Suma, jakiej oczekuje Haaland to szalona kwota jak na kogoś, kto nie zdobył jeszcze ważnego tytułu - dodał. Dziennikarz wydawanie tak dużych kwot na utrzymanie zawodników nazywa wprost - "marnowaniem pieniędzy". Jako przykład, do czego może to prowadzić podał FC Barcelonę i kłopoty, w jakie wpadła po latach niezwykle wysokich wypłat dla Leo Messiego.TC Skandal zniszczył Kusznierewicza! Dziś to inny człowiek! (pomponik.pl)