33-letni Rybus gra w Rosji od 2012 roku, z małą przerwą w postaci epizodu w barwach Olympique Lyon (2016-2017). Bronił barw Tereka Grozny, Lokomotiwu Moskwa, a obecnie - Spartaka. Głośno zrobiło się o nim po agresji Władimira Putina na Ukrainę. Mimo, iż obcokrajowcy masowo opuszczali wtedy rosyjskie kluby, on zdecydował się zostać. "Zapłacił" za to brakiem powołań do reprezentacji Polski. Maciej Rybus zostanie w Spartaku? Klub podjął pierwszą decyzję W lipcu nasz rodak zmienił barwy, lecz w Spartaku nie wiedzie mu się zbyt dobrze. Dotąd wystąpił w tym sezonie zaledwie 11 razy, spędzając na boisku 582 minuty. Jakby tego było mało, jego gra jest krytykowana. - Popełnił kilka błędów - pisał niedawno serwis "Football24.ru" dodając, że już latem pojawiały się pytania o zasadność transferu Polaka. Choć media spekulują na temat jego możliwego odejścia, póki co ze strony klubu brak jest takich sygnałów. Wręcz przeciwnie - znalazł się w kadrze zespołu na zgrupowanie, które 13 stycznia rozpoczyna się w Dubaju. Łącznie trener Guillermo Abascal powołał 27 graczy. W trakcie zgrupowania Spartak rozegra dwa mecze towarzyskie. Co ciekawe, rywalami będą ekipy z Bułgarii: Lewski Sofia oraz Botew Płowdiw.