Temat <a class="db-object" title="Sebastian Szymański" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/profil-sebastian-szymanski,sppi,16489" data-id="16489" data-type="p">Szymańskiego</a> był głośny wiosną, ponieważ piłkarz ostatecznie pozostał w Rosji i dokończył sezon w barwach <a class="db-object" title="Dinamo Moscow (E)" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/druzyna-dinamo-moscow-e,spti,13853" data-id="13853" data-type="t">Dinama Moskwa</a>. Cała sprawa złożyła się o tyle niefortunnie, że Polak przedłużył kontrakt z klubem dosłownie tuż przed rozpoczęciem rosyjskiej agresji na Ukrainę. Piekarski w wywiadzie podkreśla jednak, że ani przez moment nie było tematu pozostania Szymańskiego w klubie, a zawodnik pożegnał się z klubem już w maju, po przegranym przez Dinamo finale Pucharu Rosji. - Okno dopiero się zaczęło, a już pojawiły się naciski, by "Sebek" jak najszybciej zamienił Dinamo Moskwa na inny klub, bo inaczej nie powinien być powoływany do kadry. Tak samo naciskano na <a class="db-object" title="Grzegorz Krychowiak" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/profil-grzegorz-krychowiak,sppi,955" data-id="955" data-type="p">Grześka Krychowiaka</a>, który ostatecznie odszedł z Krasnodaru. Wszystko było robione pod tzw. kliki, mało było w tym rozsądku i rozumu. Niepotrzebnie nakręcano spiralę, podgrzewano atmosferę, a okno trwa przecież do końca sierpnia. Brakowało cierpliwości, na szczęście nie mnie - mówi w wywiadzie z "Przeglądem" Mariusz Piekarski. Mariusz Piekarski krytykuje FIFA Szymański na ten moment jest do Feyenoordu wypożyczony. Jak zaznacza menedżer, z ewentualnym transferem definitywnym byłby problemy pod względami formalnymi, spowodowane polityką FIFA. - Byłby z tym kłopot. FIFA schowała głowę w piasek, nie regulując transakcji z klubami rosyjskimi. Jest furtka, jeśli chodzi o wypożyczenia, ale co z transferami definitywnymi? Wyobraża pan sobie, że jakiś klub płaci rosyjskiemu zespołowi miliony euro za piłkarza? Moralnie - bardzo wątpliwe, a FIFA tego nie uregulowała - tłumaczy Piekarski. Właśnie ewentualny przepływ gotówki do Rosji był jednym z tematów poruszonych przez Piekarskiego, który zarzuca FIFA brak kreatywności w tym temacie. Menedżer sugeruje chociażby utworzenie specjalnego funduszu, gdzie kluby miałyby wpłacać pieniądze w teorii przeznaczone dla rosyjskich klubów, a później te kwoty byłyby rozdysponowane np. po zakończeniu wojny. - Sam nie wiem, głośno myślę. FIFA chyba się wystraszyła konsekwencji decyzji stanowiącej na przykład o tym, że piłkarze mogą rozwiązać umowę z klubami rosyjskimi. Nie chciała się narazić rosyjskiej federacji i swoim sponsorom z tego kraju. Liczyłem na ich większą kreatywność - dodaje Piekarski. Menedżer został zapytany także o sytuację Macieja Rybusa, który z kolei zdecydował się pozostać w Rosji na dłużej. "Stabilnie" - skwitował krótko Piekarski.