Zahavi zalazł za skórę włodarzom Bayernu już dawno, lecz w ostatnim czasie jego zachowania były dla Niemców prawdziwym testem cierpliwości. Jego podopieczny, David Alaba opuścił klub i dołączył do Realu Madryt, nie mogąc porozumieć się w kwestii nowej umowy. To właśnie w odniesieniu do jego sytuacji agent nazwani został przez Uliego Hoenessa "chciwą piranią". Pini Zahavi chce ocieplić stosunki z Bayernen Menedżer był kluczową postacią również w przypadku transferu Roberta Lewandowskiego. Nie wahał się on krytykować szefostwa niemieckiego zespołu, a jego konsekwentna i zdecydowana postawa doprowadziła ostatecznie do tego, że Polak trafił do stolicy Katalonii. Zobacz także: Niewiarygodne show Lewandowskiego! To wszystko sprawiło, że Zahavi nie jest z pewnością zaliczany do grona ulibionych współpracowników obecnego szefa Bayernu - Olivera Kahna i spółki. Wygląda jednak na to, że zamierza on nieco ocieplić stosunki z klubem. W rozmowie z serwisem "Sport1" zadeklarował, że chciałby piłkarzy z klubu nie tylko "wyciągać", ale również doń sprowadzać. Dziennikarze szybko połączyli kropki, wiążąc te słowa z osobą Christophera Nkunku - 24-letniego gracza RB Lipsk, który znalazł się na celowniku Bayernu. Kto wie, czy wyceniany aż na 80 milionów euro Francuz wkrótce nie zamelduje się w stolicy Bawarii.