Sędzia musiał uspokoić zawodników już na początku meczu. Jedyną kartkę w pierwszej połowie dostał Arnaud Sutchuin z drużyny gości. Była to 11. minuta pojedynku. W 39. minucie Ghilane Chalali zastąpił Aymana Ben Mohameda. Na tym zakończyła się pierwsza połowa spotkania. Obie drużyny schodziły na przerwę przy bezbramkowym wyniku. Na drugą połowę jedenastka Kamerunu wyszła w zmienionym składzie, za Ignatiusa Kpene'a, Ngorana Faiego weszli Paul-Georges Ntep, Allan Nyom. W 59. minucie arbiter wskazał na wapno, ale Taha Khenissi nie zmienił rezultatu meczu. W ten sposób szansy na zmianę rezultatu spotkania nie wykorzystała reprezentacja Tunezji. Niedługo później trener Tunezji postanowił wpuścić trochę wiecej świeżości w linię napadu i w 75. minucie zastąpił zmęczonego Tahę Khenissiego. Na boisko wszedł Amor Layouni, który miał za zadanie częściej niepokoić obrońców drużyny przeciwnej. Między 77. a 89. minutą, boisko opuścili piłkarze Tunezji: Saîf-Eddine Khaoui, Naïm Sliti, na ich miejsce weszli: Bassem Srarfi, Hamza Rafia. Także w drużynie przeciwnej trener zarządził roszady na boisku, miejsce Karla Toko, Christiana Mouganga zajęli: Edgard Salli, Jeando Fuchs. Na siedem minut przed zakończeniem meczu kartką został ukarany Dylan Bronn, reprezentant gospodarzy. Z przebiegu meczu nie wynikało, że jedna z drużyn będzie potrafiła przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść. Posiadanie piłki rozłożyło się równomiernie na obie drużyny. Remis od samego początku „wisiał w powietrzu”. Obie drużyny utrzymywały się przy piłce praktycznie tyle samo czasu. Mecz był bardzo wyrównany, od pierwszej do ostatniej minuty. To był brutalny mecz. Obie drużyny koncentrowały się bardziej na faulowaniu przeciwnika niż na strzelaniu goli. Piłkarze obu drużyn obejrzeli po jednej żółtej kartce. Zespół gospodarzy wymienił czterech zawodników. Natomiast jedenastka Kamerunu w drugiej połowie wymieniła sześciu graczy.