Na pierwszą bramkę meczu trzeba było trochę poczekać. Szczęście uśmiechnęło się do reprezentantów Tunezji w 16. minucie spotkania, gdy Anice Badri strzelił pierwszego gola. Asystę zanotował Youssef Msakni. Pierwsza połowa zakończyła się skromnym prowadzeniem jedenastki Tunezji. Drugą połowę drużyna Chorwacji rozpoczęła w zmienionym składzie, za Dejana Lovrena wszedł Karlo Bartolec. Trzeba było trochę poczekać, aby Bruno Petković wywołał eksplozję radości wśród kibiców Chorwacji, zdobywając bramkę w 47. minucie spotkania. Przy zdobyciu bramki pomógł Milan Badelj. W 55. minucie Mateo Kovaczić został zastąpiony przez Ivana Periszicia. Między 55. a 70. minutą, boisko opuścili reprezentanci Chorwacji: Milan Badelj, Josip Brekalo, Andrej Kramarić, Mario Pašalić, na ich miejsce weszli: Marcelo Brozović, Alen Halilović, Mijo Caktaš, Luka Modrić. Także w drużynie przeciwnej trener zarządził roszady na boisku, miejsce Youssefa Msakniego, Anice'a Badriego zajęli: Naïm Sliti, Mohamed Dräger. Na 21 minut przed zakończeniem drugiej połowy kartkę dostał Domagoj Vida, piłkarz Chorwacji. Szczęście uśmiechnęło się do reprezentantów Tunezji w 70. minucie spotkania, gdy Naïm Sliti strzelił z rzutu karnego drugiego gola. W 88. minucie arbiter pokazał kartkę Wajdiemu Kechridzie z Tunezji. Chwilę później trener Tunezji postanowił bronić wyniku. W 89. minucie postawił na defensywę. Za pomocnika Ellyesa Skhiriego wszedł Ali Maâloul, typowy obrońca, który miał pomóc swojej drużynie obronić wynik. Trener okazał się dobrym strategiem, jego decyzja pozwoliła jedenastce Tunezji utrzymać prowadzenie. Do końca meczu wynik nie uległ zmianie. Pojedynek zakończył się rezultatem 1-2. Piłkarze obu drużyn dostali po jednej żółtej kartce. Reprezentacja Chorwacji w drugiej połowie wymieniła sześciu graczy. Natomiast drużyna Tunezji w drugiej połowie dokonała pięciu zmian. Już w najbliższy poniedziałek jedenastka Tunezji zawalczy o kolejne punkty u siebie. Jej rywalem będzie Burundi.