Plan Sabalenki popsuty przez Pegulę. Awans do półfinału WTA Finals odroczony. Emocje do końca
Po tym, jak Coco Gauff pokonała Jasmine Paolini, stało się jasne, że w grze o awans do półfinału WTA Finals pozostały już tylko: mistrzyni Roland Garros 2025, Aryna Sabalenka i Jessica Pegula. Białorusinka oraz druga z Amerykanek walczyły dzisiaj o drugie zwycięstwo podczas zmagań w Rijadzie. Po fascynującym starciu lepsza okazała się tenisistka z Mińska - 6:4, 2:6, 6:3. Taki rezultat nie dał jednak jeszcze liderce rankingu miejsca w najlepszej "4". Oto jak prezentuje się sytuacja w tej grupie przed ostatnią kolejką.

Druga kolejka WTA Finals 2025 w grupie z udziałem Aryny Sabalenki mogła sporo wyjaśnić w kontekście rywalizacji o półfinał zmagań w Rijadzie. Po tym, jak Białorusinka pokonała na otwarcie Jasmine Paolini w dwóch setach, a Jessica Pegula ograła Coco Gauff po trzech partiach, tenisistka z Mińska znalazła się na pole position do zameldowania się w najlepszej "4" imprezy. W teorii mogła się zakwalifikować do fazy pucharowej bez potrzeby zerkania na wynik starcia Gauff - Paolini. Wystarczyło, że pokona Pegulę bez straty seta.
Liderka rankingu oraz Amerykanka wyszły na kort zaraz po starciu Coco z Jasmine. Z racji tego, że Włoszka nie zdobyła choćby jednej partii, tenisistka z Półwyspu Apenińskiego straciła matematyczne szanse na awans do półfinału już po potyczce z mistrzynią Roland Garros 2025. Potem reflektory były skierowane wyłącznie na to, co wydarzy się w meczu Sabalenki i Peguli. Białorusinka chciała się zrewanżować reprezentantce Stanów Zjednoczonych za to, co wydarzyło się w Wuhan. Wówczas Jessica wróciła ze stanu 2:5 w trzecim secie i pokonała Arynę po tie-breaku. Teraz numer jeden światowego tenisa chciał zrobić wszystko, by nie doprowadzić do powtórki tej sytuacji.
WTA Finals: Aryna Sabalenka kontra Jessica Pegula w meczu fazy grupowej
Mecz rozpoczął się od serwisu Sabalenki. Pierwsze minuty spotkania przyniosły nam niezwykle wyrównane gemy. Panie trzykrotnie walczyły na przewagi. Podczas trzeciego rozdania Pegula doczekała się nawet break pointa. Ostatecznie Aryna wyszła jednak z opresji i ponownie znalazła się z przodu. Po tym zdarzeniu zawodniczki przez dwa gemy nie traciły ani jednego punktu przy swoim serwisie. Od szóstego rozdania powróciły emocje. Wówczas Białorusinka wypracowała sobie prowadzenie 40-0, a to oznaczało aż trzy szanse z rzędu na 4:2. Jessica doprowadziła do stanu równowagi, ale potem pojawiła się jeszcze jedna okazja dla liderki rankingu. Tym razem 27-latka znalazła już drogę do przełamania.
Po chwili Sabalenka w łatwym stylu powiększyła przewagę do trzech "oczek", zrobiło się już 5:2 dla turniejowej "1". Wtedy przez moment wróciły wspomnienia z tego, co działo się w Wuhan. Nagle Pegula zaczęła gonić swoją przeciwniczkę. W dziewiątym gemie odrobiła stratę przełamania, mimo że Aryna posiadała setbola przy własnym podaniu. Po zmianie stron Jessica serwowała po wyrównanie. Białorusinka za wszelką cenę chciała zakończyć partię już teraz. Wypracowywała sobie kolejne setbole, jednak Amerykanka niesamowicie się broniła. Dopiero piąta szansa na zamknięcie premierowej odsłony przyniosła powodzenie tenisistce z Mińska. Liderka rankingu w końcu wymusiła błąd na przeciwniczce i zgarnęła partię wynikiem 6:4.
Druga część pojedynku wyglądała inaczej. Zaczęło się od pewnie wygranych gemów przez serwujące. W trakcie trzeciego rozdania Sabalenka nie zdobyła ani jednego punktu przy własnym podaniu. Po zmianie stron Aryna próbowała natychmiast odrobić stratę, prowadziła 40-15 przy serwisie Peguli. To oznaczało dwie szanse z rzędu na 2:2. Mimo trudnej sytuacji, Amerykanka wyszła z opresji i potwierdziła przewagę przełamania. W następnych minutach tenisistka z USA kontrolowała sytuację na korcie.
Po siódmym gemie różnica między zawodniczkami jeszcze bardziej wzrosła. Jessica uzyskała podwójnego breaka, mimo że było 30-15 dla liderki rankingu. Przy stanie 5:2 starsza z tenisistek mogła zamykać drugą odsłonę rywalizacji. Znów widzieliśmy rezultat 40-15 z perspektywy Sabalenki i jeszcze jeden powrót Peguli. Po drugim setbolu finalistka WTA Finals 2023 zapewniła sobie zwycięstwo w partii wynikiem 6:2. Już w tym momencie stało się jasne, że turniejowa "1" nie zapewni sobie dzisiaj awansu do półfinału zmagań w Rijadzie.
Decydującą odsłona rywalizacji rozpoczęła się od pewnie utrzymanego serwisu przez Sabalenkę. Po zmianie stron tenisistka z Mińska doprowadziła do break pointa na 2:0. Ostatecznie Pegula zdołała wyrównać wynik i przerzuciła presję na podanie Aryny. U liderki rankingu dało się dostrzec sporą nerwowość. Objawiało się to podwójnymi błędami serwisowymi. Pojawiały się kolejne okazje na przełamanie dla Jessiki i po czwartej z nich Amerykanka dopięła swego. Reprezentantka Stanów Zjednoczonych wyszła na prowadzenie, ale nie nacieszyła się nim zbyt długo, mimo piłki na 3:1.
27-latka wspięła się na wyżyny swoich możliwości i odrobiła stratę breaka. Po chwili wróciła ze stanu 15-30 przy swoim serwisie i odzyskała przodownictwo. Sabalenka korzystała ze swojego momentum. Jeszcze raz sprawiła kłopoty Peguli przy jej serwsie, polowała na następne przełamanie. Po drugim break poincie doczekała się tej sztuki. Potem poprawiła to swoim podaniem i było już 5:2 dla Aryny. Ostateczny wynik spotkania brzmiał 6:4, 2:6, 6:3 na korzyść tenisistki z Mińska.
Sytuacja przed ostatnią kolejką jest zatem otwarta, żadna z tenisistek w tej grupie nie ma jeszcze zapewnionego awansu do półfinału WTA Finals 2025. Najbliżej tego jest Sabalenka, która ma dwa zwycięstwa, ale ona też może ciągle odpaść. Wystarczy, że w decydującej serii gier Pegula i Gauff wygrają swoje spotkania po 2-0 w setach. Wówczas pierwsza będzie Coco, a druga - Jessica.
Dokładny zapis relacji z meczu Aryna Sabalenka - Jessica Pegula jest dostępny TUTAJ. Turniej w Rijadzie zakończy się 8 listopada. Najważniejsze informacje dotyczące zmagań można znaleźć w specjalnej zakładce.

















