Tegoroczne WTA Finals powoli się rozkręca, generując ogrom emocji dla fanów tenisa z całego świata. Świetną formą na początku prestiżowego turnieju może się pochwalić Iga Świątek, która ma na swoim koncie już dwie wygrane i jest o krok od awansu do półfinału. Warto podkreślić, że 22-letnia zawodniczka tuż przed startem wymagającego starcia z Coco Gauff była uskrzydlona wcześniejszym zwycięstwem 7:6(3), 6:0 z Marketą Vondrousovą. Napędzała ją również chęć rewanżu za bolesną porażkę w półfinale imprezy w Cincinnati, kiedy to Amerykanka pokonała ją w dwóch setach, a później sięgnęła po końcowy triumf. Nawet mimo ostatniej porażki, bilans bezpośrednich starć przemawiał na korzyść Polki. Iga Świątek na dziewięć rozegranych meczów wygrała aż osiem. Nadzieje 19-latki na kolejne zostały wystawione na ciężką próbę już w pierwszym secie, który był prawdziwym koncertem w wykonaniu Igi Świątek. Polka grała niczym z nut, z każdą piłką demolując bezradną rywalkę. Ostatecznie otwierająca partia padła łupem Polki, która wygrała w efektownym stylu 6:0. Iga Świątek wygrała kolejny mecz i zarobiła wielkie pieniądze. Kwoty robią wrażenie W drugim secie scenariusz lekko się zmienił, bo Amerykanka w końcu się obudziła, tocząc wyrównany bój z drugą rakietą globu. Nie była jednak w stanie odwrócić losów meczu, a przegrana 7:5 przypieczętowała ważne zwycięstwo Świątek. Warto podkreślić, że ten efektowy triumf sprawił, że 22-letnia Raszynianka prowadzi w tabeli grupy "Chetumal". Iga Świątek oddała hołd zmarłemu Matthew Perry'emu. Nagle padły słowa o samotności Co niezwykle ważne, zwycięstwo w starciu z Coco Gauff ma dla Igi Świątek szczególne znaczenie. Oprócz realnej szansy na dogonienie Aryny Sabelenki polska tenisistka ma szansę zarobić naprawdę pokaźną sumę pieniędzy. Warto podkreślić, że każda wygrana jest sowicie opłacana przez organizatorów. Za jedno zwycięstwo w fazie grupowej zawodniczki otrzymują niebagatelne 220 tysięcy dolarów. Dwa wygrane starcia sprawiają, że Polka zarobi co najmniej 386 tysięcy "zielonych". W sytuacji, gdy Świątek wygra najbliższy mecz z Ons Jabeur, otrzyma dodatkowe 198 tysięcy, plus bonus za awans do półfinału wynoszący 54 tysiące. Jeżeli pokona rywalkę w spotkaniu półfinałowym, otrzyma kolejne 756 tysięcy, a za triumf w finale prawie 1,5 miliona. Zawodniczka, która przejdzie przez turniej "niepokonana" zainkasuje ponad 3 miliony dolarów. Kosmiczna Świątek. Kolejny mecz i aż trudno uwierzyć, co się zdarzyło Kluczowy mecz z Tunezyjką został zaplanowany na 3 listopada. W drugiej grupie WTA Finals 2023 (Bacalar) rywalizują ze sobą zaś Aryna Sabalenka, Jelena Rybakina, Jessica Pegula i Maria Sakkari.