Iga Świątek miała swój złoty moment pod koniec sierpnia. W pierwszej rundzie US Open zdeklasowała wówczas Szwedkę Rebeccę Peterson, triumfując w niespełna godzinę. Rezultat 6:0, 6:1 pozostaje nad wyraz wymowny. Dzięki tej wygranej Polka stała się pierwszą tenisistką mającą nie więcej niż 25 lat, która zarobiła na korcie 20 mln dolarów. Za awans do II rundy nowojorskiej imprezy zainkasowała 123 tys. dolarów. To sprawiło, że łączna suma zarobków w krótkiej karierze sięgnęła dokładnie 20 029 763 dolarów. Chaos przed WTA Finals. Poszło o... Sabalenkę? Polka uchyla rąbka tajemnicy Sabalenka powtórzyła wyczyn Świątek. Czekała na to od US Open Na przebicie tego pułapu Aryna Sabalenka czekała dwa miesiące. W pierwszym meczu fazy grupowej WTA Finals zmiotła z kortu Greczynkę Marię Sakkari, wygrywając - jak Iga latem na Fushing Meadows - 6:0, 6:1. Mecz trwał dokładnie godzinę i szesnaście minut. Tym samym Białorusinka, która 25. urodziny obchodził w maju, stała się drugą po Świątek zawodniczką, która "podniosła" z zawodowych kortów minimum 20 mln dolarów. Dzięki pokonaniu Sakkari wzbogaci się dokładnie o 198 tys. dolarów. A to jej sumaryczne zarobki w karierze winduje do 20 125 563 dolarów. Iga Świątek nie ma się czego bać. Świetne wspomnienia Polki Zestawienie wszech czasów otwiera pod tym względem Serena Willliams. Młodsza z sióstr przez lata hegemonii zgarnęła blisko 95 mln dolarów. Świątek pierwszy mecz w WTA Finals rozegra już w poniedziałek. Jej rywalką będzie Czeszka Marketa Vondousova. Początek spotkania o 23:00, relację live znajdziesz TUTAJ.