Tegoroczny turniej WTA Finals rozkręcił się na dobre. Za nami pierwsze, niezwykle emocjonujące mecze, jak również pierwsze niespodzianki. Tenisowy świat w dalszym ciągu żyje niespodziewaną porażką Aryny Sabalenki, która uległa w dwóch setach 4:6,3:6, 29-letniej Jessice Peguli. Amerykanka zaprezentowała się z naprawdę dobrej strony, bezlitośnie punktując liczne błędy wyżej notowanej rywalki. Odpowiednie skupienie, a także realizacja planu na mecz sprawiły, że piąta rakieta globu zameldowała się w półfinale prestiżowej imprezy. W zupełnie innym położeniu znajduje się z kolei Aryna Sabalenka, która do ostatniej piłki będzie drżała o awans do decydujących rund turnieju. W kluczowym starciu grupowym zmierzy się z piekielnie wymagającą, aczkolwiek nieprzewidywalną Jeleną Rybakiną, która wielokrotnie udowadniała, że należy do ścisłej czołówki żeńskiego tenisa. Rywalka Sabalenki zabrała głos tuż przed ich meczem. Padły wymowne słowa Reprezentantka Kazachstanu w otwierającym starciu okazała się gorsza od wyżej wspomnianej Peguli, przegrywając w dwóch setach 5:7, 2:6. W drugim starciu na meksykańskiej ziemi zrehabilitowała się jednak za kiepski start, nie bez problemów pokonując niżej notowaną Greczynkę, Marię Sakkari 6:0, 6:7(4), 7:6(2). Teraz na jej drodze los postawił liderkę światowego rankingu Arynę Sabalenkę, która podobnie jak ona, będzie walczyć o awans do półfinału. Sabalenka nie wytrzymała po porażce, co za słowa. Narzeka na jedną rzecz 24-letnia zawodniczka tuż przed meczem z pierwszą rakietą świata wyjawiła, że zbliżające się spotkanie będzie z gatunku tych wymagających. Podkreśliła, że każdy ich pojedynek generuje sporo emocji i jest zacięty, od pierwszej, do ostatniej piłki. Rybakina nie ma wątpliwości, że zarówno ona, jak i jej rywalka nie będą odpuszczać, chcąc zameldować się w upragnionym półfinale. Tuż przed wyrównanym starciem młoda tenisistka narzekała na nawierzchnię kortu w Cancun. Podkreśliła, że zarówno ona, jak i inne zawodniczki nie mogą w pełni "rozwinąć swoich skrzydeł". Warto podkreślić, że rywalizacja na linii Rybakina - Sabalenka jest niezwykle emocjonująca i również tym razem zapowiada się niezwykle ekscytująco. Obie tenisistki okazały się lepsze od Marii Sakkari, a także doznały smaku porażki z Jessicą Pegulą. Pogromczyni Sabalenki wyjawiła swój sposób na Białorusinkę. Wskazała jedną rzecz Ich bilans bezpośrednich starć również jest niezwykle wyrównany. Panie mierzyły się ze sobą siedmiokrotnie. Cztery razy lepsza okazała się Sabalenka, a trzykrotnie mecz padał łupem 4. rakiety globu.