Iga Świątek napisała piękną historię w Meksyku. Reprezentantka Polski z powodzeniem rywalizowała w kończącym sezon turnieju WTA Finals. Nie przeszkodziły jej nawet trudne warunki, ani problemy organizacyjne. 22-latka walczyła o końcowy tryumf z samymi gwiazdami tej dyscypliny. Na swojej drodze miała między innymi Arynę Sabalenkę, która kilka miesięcy temu zajęła miejsce naszej rodaczki w rankingu WTA. Tym razem jednak Białorusinka nie dała rady świetnie prezentującej się w Cancun Świątek. 25-latka przegrała z Polką 6:3, 6:2. Porażka zawodniczki z Mińska zaniepokoiła jej rodaków, bowiem zwyciężczyni Australian Open 2023 miała powody do obaw w związku ze swoją pozycją w tabeli. "Pegulo, pomóż! Sabalenka pozostanie numerem jeden tylko pod warunkiem zwycięstwa Amerykanki w Cancun" - apelował przed finałem dziennikarz Wiktor Izotow z portalu "mlyn.by". Co ciekawe, mężczyzna po tryumfie "Biało-Czerwonej" zmienił narrację. Co za wyznanie Igi Świątek. Chodzi o bycie numerem jeden na świecie Białorusini komentują zwycięstwo Igi Świątek. Zwrócili uwagę na jedno To jednak nie koniec pochlebnych opinii na temat raszynianki. Rodacy drugiej rakiety świata docenili formę Igi. "W turnieju Polka wygrała wszystkie pięć meczów, zarobiła 3 miliony dolarów i dopisała aż 1500 punktów rankingowych. Dzięki temu sukcesowi Iga Świątek wróciła na pierwsze miejsce w klasyfikacji" - pisze serwis "Belta.by". Na zmiany w rankingu wymownie zareagowała również sama Sabalenka. Czujni internauci zauważyli, że 25-latka po sukcesie Polki zrobiła porządki w mediach społecznościowych i ukryła wpisy związane objęciem przez nią fotela liderki. To nie koniec. Iga Świątek jeszcze zagra w 2023 roku. Kiedy i gdzie następne mecze?