Wraz z początkiem lipca jedna z dzielnic Londynu stała się światową stolicą tenisa. Największe gwiazdy tej dyscypliny sportowej udały się do Wielkiej Brytanii, aby wziąć udział w 137. edycji Wimbledonu i powalczyć o wielkoszlemowe tytuły i trofea. Impreza organizowana przez Brytyjczyków jest w świecie tenisa wydarzeniem z "najdłuższym stażem" i co roku tłumy kibiców przybywają na korty Wimbledonu, aby zobaczyć swoich idoli w akcji. W tym roku sytuacja wygląda jednak nieco inaczej. Co prawda w mediach społecznościowych zobaczyć można filmiki, na których kibice czekają w długich kolejkach, aby wejść na korty, jednak dziennikarze The Telegraph słusznie zauważyli, że podczas meczu Alexa de Minaura i Arthura Filsa na trybunach wiele miejsc było... pustych. Daily Mail z kolei podkreślił, że tak słabej frekwencji na Wimbledonie nie było od aż... 26 lat. Mistrzyni Wimbledonu przekazała radosne wieści. Gwiazdy tenisa reagują Puste trybuny na meczach. Organizatorzy Wimbledonu zabrali głos Smutne obrazki z wimbledońskich kortów szybko obiegły świat, a na poruszenie w światowych mediach dość szybko zareagowała Sally Bolton, dyrektor naczelna All England Lawn Tennis Club. Kobieta winą za tak słabą frekwencję na tegorocznej edycji wielkoszlemowej imprezy obarczyła... fatalne warunki atmosferyczne. To właście przez nie w pierwszym dniach imprezy organizatorzy zmuszeni byli dokonać wielu zmian w rozkładzie meczów. "W tym roku pogoda była tak zmienna i chwilami tak zła, że w tej chwili uważamy, że to niemal na pewno pogoda ma wpływ na frekwencję" - stwierdziła Bolton, cytowana przez Daily Mail. Kobieta dodała, że wycofanie się z gry pojedynczej Andy'ego Murraya nie ma nic wspólnego z niską frekwencją kibiców. Dodała, że brytyjscy kibice są teraz podekscytowani występami młodych gwiazd tenisa, w tym m.in. 20-letniej Coco Gauff czy Carlosa Alcaraza, który w ubiegłym roku sięgnął na wimbledońskich kortach po wielkoszlemowe trofeum. Podkreśliła także, że nie obawia się również tego, jak na frekwencję wpłyną półfinały mistrzostw Europy, w których Anglia zmierzy się z Holandią. "Nie martwię się o wpływ futbolu na imprezę. W tym momencie martwię się bardziej o to, że w środę nadal będzie padać" - przyznała, dodając, że od czasu objęcia przez nią stanowiska w 2020 roku, to właśnie organizacja tegorocznej edycji Wimbledonu była dla niej najtrudniejszym zadaniem. Właśnie ze względu na nieprzewidywalność pogody. A jednak, odzierają ze złudzeń ws. księżnej Kate. I to w takim momencie, chodzi o Wimbledon