Sabalenka przełamana tuż przed tie-breakiem. 95 minut i koniec meczu na korcie centralnym
Środową rywalizację na korcie centralnym Wimbledonu otwierał pojedynek z udziałem Aryny Sabalenki. Liderka rankingu WTA walczyła o awans do trzeciej rundy z jedną z niewielu tenisistek, które miały okazję pokonać Białorusinkę na przestrzeni ostatnich 12 miesięcy. 27-latka zmierzyła się z Marie Bouzkovą. Czeszka znów sprawiła sporo kłopotów faworytce, w pierwszym secie serwowała nawet po wygraną. Po zaciętej walce ostatecznie triumfowała jednak tenisistka z Mińska - 7:6(4), 6:4.

Aryna Sabalenka rozpoczęła swoją tegoroczną przygodę w Londynie od starcia z kwalifikantką - Carson Branstine. W pierwszym secie reprezentantka Kanady miała sporo kłopotów, co doskonale wykorzystała Białorusinka. Druga odsłona pojedynku przebiegała już inaczej. Tenisistka z eliminacji nawiązała walkę z liderką rankingu, przez długi czas dotrzymywała kroku zawodniczce pochodzącej z Mińska. W końcówce zaprocentowało jednak doświadczenie po stronie turniejowej "1". Dzięki temu 27-latka triumfowała 6:1, 7:5.
W drugiej rundzie Wimbledonu poprzeczka miała powędrować wyżej. A to dlatego, że rywalką Sabalenki okazała się Marie Bouzkova. Czeszka to jedna z niewielu tenisistek, która odniosła zwycięstwo z Aryną na przestrzeni ostatnich 12 miesięcy. Reprezentantka naszych południowych sąsiadów pokonała Białorusinkę w ćwierćfinale WTA 500 w Waszyngtonie na początku sierpnia 2024 roku. Od tego czasu aktualna liderka rankingu zdołała już zrewanżować się rywalce. Miało to miejsce na początku sezonu 2025, na etapie najlepszej "8" zmagań rangi "500" w Brisbane. Wówczas 27-latka triumfowała 6:3, 6:4. Dzisiaj zawodniczka z Mińska zamierzała dorzucić kolejny triumf przeciwko Bouzkovej.
Wimbledon: Aryna Sabalenka rywalizowała z Marie Bouzkovą w drugiej rundzie
Mecz rozpoczął się od serwisu Sabalenki. Białorusinka zaliczyła dość nerwowe pierwsze akcje. Był nieudany smecz, potem podwójny błąd serwisowy. Zrobiło się 15-30 z perspektywy Aryny. Później liderka rankingu odzyskała jednak kontrolę nad gemem, zakończyła go asem. Po zmianie stron Bouzkova prowadziła 40-0 przy własnym podaniu, a mimo to dopuściła do stanu równowagi. Kluczowe dwie akcje trafiły na konto Czeszki i mieliśmy remis - 1:1. Podczas czwartego rozdania doszło do niebezpiecznej sytuacji. Turniejowa "1" poślizgnęła się przy próbie dojścia do jednej z piłek zagranych przez rywalkę, publiczność wstrzymała oddech. Po chwili Sabalenka podniosła się i pokazała, że wszystko jest z nią w porządku. Marie zapisała na swoim koncie gema, wyrównując na 2:2.
Sabalenka coraz lepiej raziła sobie przy swoim podaniu, przerzucała ciężar gry na stronę rywalki. W trakcie ósmego rozdania znów powtórzyła się sytuacja z drugiego. Było 40-0 dla Bouzkovej, doszło do równowagi. Kluczowe punkty znów trafiły do Czeszki i pojawił się kolejny remis. Potem Aryna utrzymała serwis do zera i rywalka podawała po to, by utrzymać się w grze o zwycięstwo w secie. Liderka rankingu starała się wywrzeć presję. Prowadziła 30-15 w dziesiątym gemie, znalazła się dwie piłki od wygrania partii. Mimo to Marie utrzymała się w grze. Od stanu równowagi posłała dwa świetne serwisy i zrobiło się 5:5.
Ten moment spowodował irytację po stronie tenisistki z Mińska. W trakcie jedenastego rozdania niespodziewanie wpadła w problemy przy własnym podaniu i pojawiły się pierwsze break pointy w tym pojedynku. Już przy pierwszej z dwóch okazji dla Czeszki, Sabalenka popełniła podwójny błąd serwisowy. Przy stanie 6:5 Bouzkova mogła zamykać partię przy własnym podaniu. Reprezentantka naszych południowych sąsiadów prowadziła już 30-15, ale od tego momentu oddała inicjatywę liderce rankingu. Pojawiły się szanse dla Aryny na tie-break. Pierwszą z nich zmarnowała, ale przy drugiej zachowała się już świetnie.
Dzięki temu zobaczyliśmy decydującą rozgrywkę w premierowej odsłonie. Początek tie-breaka przebiegał pod dyktando serwujących. Na pierwsze mini przełamanie trzeba było zaczekać aż do szóstego punktu. Tuż przed zmianą stron Sabalenka wyszła na prowadzenie 4:2. Po chwili Bouzkova doprowadziła jednak do wyrównania i gra o zwycięstwo zaczęła się od nowa. Kluczowe trzy akcje trafiły jednak na konto Aryny. Białorusinka zakończyła partię efektownym returnem, wygrywając premierową odsłonę 7:6(4).
Na początku drugiej części pojedynku obie tenisistki utrzymywały swoje podania. Z czasem Sabalenka złapała jednak lepszy rytm, przeszła do jeszcze większej ofensywy. I w piątym gemie doczekała się aż trzech break pointów z rzędu. Przy drugiej okazji piłka po zagraniu Bouzkovej nie przeszła na drugą stronę siatki i przełamanie stało się faktem. W następnych minutach znów mieliśmy sekwencję pewnie wygranych gemów przez serwujące. Taki układ idealnie odpowiadał Arynie, która miała przewagę breaka. Liderka rankingu skontrolowała przewagę już do końca meczu. Ostatecznie triumfowała 7:6(4), 6:4 po 95 minutach gry i awansowała do trzeciej rundy Wimbledonu, gdzie zagra z Marketą Vondrousovą lub Emmą Raducanu.
Dokładny zapis relacji z meczu Aryna Sabalenka - Marie Bouzkova jest dostępny TUTAJ.
Główna rywalizacja w Londynie potrwa do 13 lipca. Najważniejsze informacje dotyczące turnieju można znaleźć w specjalnej zakładce na stronie Interia Sport. Transmisje z Wimbledonu przeprowadza Telewizja Polsat. Relacje tekstowe z meczów naszych reprezentantów będą dostępne w naszym serwisie.


