Majchrzak z historycznym awansem. Francuzi przecierali oczy ze zdumienia. Tak opisali wyczyn Polaka
Ciężko zaprzeczyć, że Kamil Majchrzak gra obecnie turniej życia. Po wygranej z wyżej notowanym Arthurem Rinderknechem Polak będzie miał szansę powalczyć o awans do ćwierćfinału wielkoszlemowego Wimbledonu. Rodacy ostatniego rywala Majchrzaka nie mogli wyjść z podziwu. Tamtejsze media szeroko opisywały porażkę swojego tenisisty, który w pierwszej rundzie brytyjskiego turnieju odprawił z kwitkiem Alexandra Zvereva.

Kamil Majchrzak stał się nieoczekiwanym bohaterem tegorocznej edycji wielkoszlemowego Wimbledonu. Polak znajdujący się przed startem turnieju na początku drugiej setki rankingu WTA rozpoczął tę przygodę od pokonania Matteo Berrettiniego. Włoch lokował się na 35. pozycji we wspomnianej klasyfikacji, a co więcej był finalistą Wimbledonu z roku 2021. Dlatego też jego porażka uznawana była za dość nieoczekiwaną. W drugiej rundzie zmagań Majchrzak trafił na amerykańskiego tenisistęEthana Quinna, którego dość prosto pozbawił wszelkich złudzeń. Tym sposobem tenisista z Piotrkowa Trybunalskiego znacznie poprawił swój rekord osobisty, bowiem dotychczas najdalszym etapem do którego docierał na brytyjskich kortach Wimbledonu była 1. runda.
4 lipca Kamil Majchrzak stanął przed szansą ponownego wyśrubowania swojego i tak już świetnego wyniku. Tym razem miał on się zmierzyć z ostatnim reprezentantem Francji w drabince turniejowej - Arthurem Rinderknechem. Choć tenisista z Gassin nie należy do czołówki światowego rankingu, to podczas brytyjskich zmagań udowodnił, że potrafi być niezwykle groźnym rywalem. Boleśnie przekonał się o tym Alexander Zverev, który po starciu z Rinderknechem zakończył swój udział w tegorocznym Wimbledonie na 1. rundzie. Mecz Majchrzaka z Rinderknechem był starciem z kategorii niezwykle zaciętych. Ostatecznie jednak to Polak mógł cieszyć się z końcowego sukcesu, pokonując swojego rywala wynikiem 6:3, 7:6(4), 7:6(6).
Tak we Francji piszą o Majchrzaku. Słowa uznania dla polskiego tenisisty
Naturalnie kolejny świetny mecz Kamila Majchrzaka nie mógł przejść bez echa. Eksperci z krajowego podwórka byli wniebowzięci wyczynami 29-latka, który ich zdaniem "dołączył do dużego tenisa". Również za granicą zrobiło się głośno o fenomenalnie grającym Polaku. Szczególnie rodacy jego ostatniego rywala byli w ciężkim szoku widząc, co Majchrzak wyczyniał w spotkaniu z ich reprezentantem.
"Wszystko zaczęło się tak dobrze. Po pierwszej rundzie francuski tenis błyszczał jasno i mógł pochwalić się pokonaniem kilku czołowych graczy. [...]. Po wyrównanym początku meczu Majchrzak jednak jako pierwszy ukradł serwis przy stanie 3:2. Francuz popełnił zbyt wiele błędów, w wymianie. Ostatni forhend, pozwolił Polakowi oderwać się, a następnie, bez wahania, wygrać pierwszego seta idealną partią serwisową: dwa serwisy wygrywające i dwa asy. Kontynuując swoją passę, numer 109. na świecie przełamał wynik 2:2 w drugim secie dzięki dwóm wspaniałym zwycięskim podaniom backhandowym. [...]. Rinderknech, przyparty do muru na początku trzeciego seta, utrzymał się dzięki swojemu dobremu serwisowi, ale nie potrafił znaleźć klucza do returnu, a set, który wygrał bez ani jednego break pointa, ponownie zakończył się tie-breakiem. Majchrzak, pewny swojej siły, trafił zwycięskim serwisem i backhandem" - pisali dziennikarze portalu "L'Equipe".
W późniejszej części tekstu zaznaczyli oni również, że Kamil Majchrzak jest dopiero piątym Polakiem w historii, który dotarł do 1/8 finału Wimbledonu. Przed nim dokonali tego tylko: Wojciech Fibak, Łukasz Kubot, Jerzy Janowicz i Hubert Hurkacz.
Kamil Majchrzak poznał już rywala, z którym zawalczy o wstęp do najlepszej ósemki tegorocznego Wimbledonu. 6 lipca zmierzy się on z rosyjskim tenisistką Karenem Chaczanowem, czyli obecną 20-tką rankingu WTA.
Zobacz również:


