Koniec pięknego snu Kamila Majchrzaka. Na Wimbledonie zarobił fortunę
Kamil Majchrzak nie powalczy o swój pierwszy w karierze tytuł mistrza Wielkiego Szlema. W 1/8 finału Wimbledonu tenisista z Piotrkowa Trybunalskiego przegrał pojedynek z Rosjaninem Karenem Chaczanowem. Mimo to z Wielkiej Brytanii Polak wyjedzie z podniesioną głową - w ostatnich dniach na korcie zarobił przeszło milion złotych.

Kamil Majchrzak sprawił niemałą sensację podczas tegorocznej edycji Wimbledonu. Polak już w pierwszej rundzie stanął przed zadaniem z pozoru niewykonalnym - przyszło mu bowiem zmierzyć się z doświadczonym Matteo Berrettinim. Ku zaskoczeniu kibiców i dziennikarzy pochodzący z Piotrkowa Trybunalskiego gwiazdor odprawił z kwitkiem Włocha po pięciosetowej batalii i awansował do drugiej rundy, w której pokonał Amerykanina Ethana Quinna. Niezwykle emocjonujący był pojedynek Majchrzaka z Arthurem Rinderknechem. Polak co prawda pewnie pokonał Francuza w pierwszym secie, jednak w kolejnych dwóch rywal spisywał się na korcie znacznie lepiej i postraszył naszego reprezentanta. Ostatecznie jednak to Kamil wyszedł z tego pojedynku zwycięsko i awansował do 1/8 finału, w której przyszło mu zmierzyć się z Rosjaninem Karenem Chaczanowem.
Kamil Majchrzak "rozbił bank" na Wimbledonie
W niedzielnym meczu od pierwszego gema warunki dyktował tenisista z Rosji. Choć Kamil Majchrzak miał kilka naprawdę dobrych momentów, po trzysetowym starciu z awansu do ćwierćfinału cieszył się ostatecznie jego rywal. Chaczanow wygrał mecz 6:4, 6:2, 6:3 i znalazł się z najlepszej szesnastce turnieju.
Mimo porażki Kamil Majchrzak opuści Wielką Brytanię z podniesioną głową. Polak poprawił bowiem swój "personal best", jeśli chodzi o występy na turniejach Wielkiego Szlema. Do tej pory najlepiej poradził sobie na US Open 2019, kiedy to dotarł do trzeciej rundy. To jednak niejedyna dobra wiadomość dla 29-latka. Dzięki znakomitym występom na wimbledońskich kortach zainkasował on bowiem olbrzymie pieniądze. Po dotarciu do czwartej rundy na konto Polaka wpłynie 240 tys. funtów, a więc blisko 1,18 mln złotych.
W tym roku organizatorzy Wimbledonu postarali się o rekordową pulę nagród. Ćwierćfinaliści turniejów singlowych zainkasują po 400 tys. funtów, czyli niemal 2 mln złotych. Na konta półfinalistów trafi po 775 tys. funtów, a więc około 3,8 mln złotych. Finaliści zarobią po 1,52 mln funtów (ponad 7,4 mln złotych), a triumfatorzy zainkasują po 3 mln funtów (blisko 15 mln złotych).


