Gdy w czwartkowy wieczór Paula Badosa siedziała na korcie centralnym w boksie swojego chłopaka Stefanosa Tsitsipasa, który grał z Andym Murrayem, być może już przeczuwała, że piątek będzie dla niej smutny. Tego dnia Grek miał dokończyć spotkanie z Brytyjczykiem (przegrywał 1:2 w setach), a ona sama miała starcie z Martą Kostiuk. Oboje planowali także występ w turnieju mikstów. Życie jednak zweryfikowało te plany. Hiszpanka zapewne musiała już na treningach odczuwać spory ból w plecach, jednak wytrzymała w meczu z Ukrainką 37 minut. Pierwszego seta przegrała 2:6, a z dalszej gry zrezygnowała przy stanie 0:1 w drugiej partii. "Na papierze" była faworytką. Do żenującej sceny doszło na pomeczowej konferencji prasowej. Jeden z żurnalistów myślał, że Badosa wygrała ten mecz i nie dowierzał, gdy jego myśli zostały zweryfikowane przez samą zawodniczkę i moderatora spotkania z mediami. Poniżej przedstawiamy zapis tekstowy oraz wideo z całej sytuacji. Polski trener pracował z Azarenką i Federerem. Wskazuje wielki atut Świątek Wimbledon 2023. Wpadka dziennikarza. Myślał, że Paula Badosa awansowała Dziennikarz: Gratulacje za zwycięstwo.Badosa: Przegrałam.Dziennikarz: Straciłaś trochę meczów przez kontuzje.Badosa: Tak.Dziennikarz: Mogłabyś coś powiedzieć o swoim zdrowiu i poziomie pewności siebie?Badosa: Dla twojej informacji, przegrałam. Nie wygrałam.Moderator: Nie wygrała.Dziennikarz: Nie wygrała?Badosa: Nie. To nie pierwsza wpadka dziennikarska podczas trwającego turnieju. Jeden z przedstawicieli mediów pomylił narodowość Wiktorii Azarenki. Pytał Białorusinkę o Rosję. - Wiesz, że nie jestem z Rosji? Nie rozumiem tego pytania, ale i tak na nie odpowiem. Wimbledon to jeden z najważniejszych i najstarszych turniejów w tenisie. Jest ikoniczny. Jak jest w Rosji? Tego nie mogę powiedzieć, bo ja nie mieszkam w tym kraju - odparła zawodniczka urodzona w Mińsku. Po tej odpowiedzi została przeproszona przez dziennikarza. Sabalenka zdradziła przepis na sukces. Wybuch śmiechu na trybunach