Iga Świątek jak dotąd bardzo dobrze radzi sobie na kortach Wimbledonu. W pierwszej rundzie liderka światowego rankingu pewnie uporała się z Chinką Lin Zhu, którą ograła 6:1, 6:3, później pokonała 6:2, 6:0 reprezentantkę Hiszpanii - Sarę Sorribes Tormo, a w piątek była górą w starciu z chorwacką tenisistką Petrą Martić. Kolejną przeciwniczką Igi Świątek będzie pogromczyni Magdy Linette - Belinda Bencic. Jeśli nasza reprezentantka ogra Szwajcarkę, pierwszy raz w karierze awansuje do ćwierćfinału Wimbledonu. Fatalna diagnoza dla Sabalenki. Poruszenie wokół Igi Świątek, jest już o krok Iga Świątek walczy na Wimbledonie. Wojciech Fibak wskazuje, czego boi się Polka Iga Świątek przyznała już, że podczas tegorocznej edycji Wimbledonu czuje nadzwyczajną - jak na swoje wspomnienia z tego turnieju - pewność siebie i z każdym rokiem coraz lepiej adaptuje się do rozpoczęcia części sezonu rozgrywanej na trawie. Wojciech Fibak w rozmowie z portalem "WP Sportowe Fakty" wspomniał jednak o jednej rzeczy, nad którą liderka rankingu WTA może popracować i której - jego zdaniem - po prostu się boi. - Jak zawsze podziwiam Igę za waleczność, ambicję, szybkość poruszania się. Ona na trawie zawsze to robiła dobrze, a czasem tłumaczyła tylko tym swoje niepowodzenia na tej nawierzchni. Nigdy nie miałem zastrzeżeń do jej stylu poruszania się po korcie nawet na trawie - dodał, chwaląc najlepszą obecnie tenisistkę świata. Łzy po bolesnej klęsce. A jednak to koniec. Iga Świątek wkroczyła do akcji