W drugiej rundzie Wimbledonu Iga Świątek wygrała swój mecz z Sarą Sorribes Tormo i pozostało jej czekać na rozstrzygnięcie pojedynku pomiędzy Petrą Martić a Diane Parry. Zwyciężczyni w 1/16 finału miała bowiem zmierzyć się z polską mistrzynią. W pierwszym secie tej francusko-chorwackiej potyczki doszło do sporego zaskoczenia. Przez pierwsze osiem gemów obie zawodniczki nie potrafiły doprowadzić do przełamania po którejkolwiek ze stron, ale kluczowy moment miał miejsce właśnie w dziewiątej mini-potyczce. Petra Martić przegrała swój serwis na 5:4 dla Parry i to właśnie Francuzka odniosła koniec końców zwycięstwo w pierwszej odsłonie. Krok od rewolucji w tenisie? Są pierwsi śmiałkowie. Stoją przed wyzwaniem Iga Świątek poznała rywalkę w trzeciej rundzie Wimbledonu Diane Parry nie była faworytką tego meczu, ale postawiła Petrze Martić poprzeczkę bardzo wysoko. W kolejnym secie kontynuowała wyrównaną grę z wyżej plasowaną rywalką i miała nadzieję, że i tym razem uda jej się przełamać w decydującej chwili. Przełamanie nastąpiło dopiero w ósmym gemie, ale tym razem to Diane Parry przegrała swój serwis. Kiedy wynik wynosił 3:5, stało się jasne, że drugą odsłonę wygra Chorwatka. Tak też się zdarzyło. O zwycięstwie w tym meczu miał zadecydować więc set trzeci. W decydującej odsłonie Petra Martić przełamała o wiele szybciej, bo już w trzecim gemie. W tym momencie znacznie przybliżyła się do triumfu w tym meczu, ponieważ do tej pory serwis jej nie zawodził. Wkrótce zwiększyła swoje prowadzenie w mini-potyczkach do 3:1, aczkolwiek Francuzka wciąż, mimo niewątpliwego zmęczenia, nie miała zamiaru odpuszczać sobie na korcie. Ostatecznie jednak to Martić postawiła kropkę nad "i" i zatriumfowała w secie 6:3, a w całym meczu 2:1. Teraz wspomniana sportsmenka może już myśleć o starciu z Igą Świątek - i na pewno będzie chciała odegrać się na liderce światowego rankingu WTA za niedawną porażkę w Madrycie czy tę sprzed dwóch lat z Indian Wells... Diane Parry 1:2 Petra Martić (6:4, 3:6, 3:6)