Zwycięstwo Markety Vondrousovej w tegorocznym Wimbledonie to jedna z największych sensacji ostatnich lat w tenisowym świecie i pierwsza taka sytuacja w historii tego prestiżowego turnieju. Nigdy wcześniej bowiem nierozstawiona zawodniczka nie zwyciężyła na londyńskich kortach, a dodatkowo Vondrousova została rekordzistką także pod innym kątem. Przed turniejem była bowiem notowana na 42. miejscu w rankingu WTA, co sprawia, że jest najniżej klasyfikowaną tenisistką, której udało się sięgnąć po ten laur. Księżna Kate nie wytrzymała. Ruszyła w kierunku Ons Jabeur. Coś pięknego Wimbledon 2023. Marketa Vondrousova zwróciła się bezpośrednio do kibiców 24-latka nie ukrywała wielkiej radości w pomeczowych wypowiedziach jeszcze na korcie, gdzie przyznała, że "tenis jest szalony". Wspominała także zeszłoroczny turniej, który śledziła tylko z perspektywy turystki, wszystko przez męczące ją kontuzje. W czasie powrotu do formy podjęła także pewien zakład ze swoim trenerem, którego stawką było zwycięstwo właśnie w turnieju wielkoszlemowym. "Założyłam się z nim, że jeśli wygram turniej wielkoszlemowy, to on zrobi sobie tatuaż. Myślę, że zrobimy to razem nawet jutro - zaśmiała się mistrzyni Wimbledonu. Opublikowali haniebny artykuł o rywalce Igi Świątek. Tenisistka odpowiada Najważniejsza osoba sobotniego dnia w słynnym tenisowym kompleksie wieczorem znalazła moment, by zwrócić się bezpośrednio do kibiców. Zrobiła to zresztą w bardzo ładnej scenerii, z której roznosił się na część kortów należących do All England Lawn Tennis and Croquet Club. Teraz przed Czeszką kolejne wyzwania, na czele z nadchodzącym US Open. Do swojego najbliższego turnieju przystąpi ona już jako zawodniczka czołowej dziesiątki rankingu WTA, bo wygrana na Wimbledonie zapewniła jej ogromny awans na światowych listach. Wszelakie obliczenia wskazują, że w poniedziałkowym notowaniu powinna "przeskoczyć" aż 32 pozycje i zameldować się na 10. miejscu na świecie.