Marta Kostiuk sprawiła jedną z największych sensacji pierwszej rundy Wimbledonu 2023. Ukraińska zawodniczka wyeliminowała Greczynkę, choć przegrała w otwierającej partii aż 0:6. Była jednak w stanie podnieść się pod względem mentalnym i wygrała całe spotkanie. Na pomeczowym spotkaniu z mediami podziękowała dziennikarzom, że nie otrzymała ani jednego pytania dotyczącego rosyjskich tenisistów. - To pierwsza taka konferencja prasowa - podkreśliła, cytowana przez rumuński oddział Eurosportu. Nie bez powodu 21-latka nawiązała do ostatniego French Open. 28 maja w pierwszej rundzie tamtej imprezy zmierzyła się z Aryną Sabalenką. Po zakończeniu meczu nie podeszła podać jej ręki, na co część kibiców zgromadzonych na korcie im. Philippe'a Chatriera (głównej arenie turnieju) zareagowała gwizdaniem. Zawodniczka urodzona w Kijowie pożegnała się wtedy tylko z sędzią. Teraz wróciła do tamtych wydarzeń. Łzy i owacja na Wimbledonie. Gwiazda kończy karierę w wieku 27 lat Marta Kostriuk o publiczności na Rolandzie Garrosie: "Nie sądzę, że to zrozumiem" - Chcę, aby ludzie zareagowali na swoje zachowanie za dziesięć lat, kiedy wojna się skończy. Myślę, że nie będą czuć się naprawdę dobrze z tym, co zrobili. Szczerze mówiąc kibice mogą robić, co chcą, ale ale po prostu tego nie rozumiałam. Nie sądzę, żebym kiedykolwiek to zrozumiała - przyznała. Odniosła się także do samej decyzji niepodania ręki białoruskiej wiceliderce światowego rankingu. Wyraziła zdziwienie zaskoczeniem opinii publicznej w tej kwestii. - Powiedziałam, że tego nie zrobię i nie wiem, dlaczego ludzie myślą, że nagle zmienię zdanie. Nie tylko David Beckham. Była gwiazda futbolu zachwyciła na Wimbledonie W drugiej rundzie Wimbledonu zmierzy się z Hiszpanką Paulą Badosą, która na otwarcie pokonała Amerykankę Alison Riske 6:3, 6:3.