Samo spotkanie zapowiadało się wyjątkowo, bo nie dość, że Switolina pisze kapitalną historię, dochodząc tak daleko w turnieju wielkoszlemowym po przerwie spowodowanej ciążą, to jeszcze dodatkowym podtekstem była relacja między nią a Świątek, bo obie zawodniczki nie ukrywają wzajemnej sympatii. Zresztą nawet sami Ukraińcy, chociaż oczywiście wspierali całym sercem rodaczkę, to dobrze życzyli również Polce. "Będziemy kibicować Elinie, natomiast dziękuję Idze za wsparcie, ale to tyle, dzisiaj cały nasz kraj będzie po stronie Eliny" - mówiła przed meczem inna tenisistka, Łesia Curenko. Fatalnie, Iga Świątek oszukana w kluczowym momencie. Koszmarny błąd sędziów Media podsumowują mecz Świątek ze Switoliną. "Iga miała jeden problem" Ostatecznie to właśnie Switolina okazała się lepsza, wygrywając ostatecznie w trzech setach. Ukrainka była zdecydowanie bardziej skuteczna od rywalki, dzięki czemu najpierw odrobiła stratę ze stanu 3:5 w pierwszym secie, a następnie pewnie wygrała 6:2 w decydującej partii. Dodatkowo swoją historią "kupiła" londyńską publiczność, o czym szerzej piszą dziennikarze BBC. Ukraińcy z kolei, oprócz oczywistej radości z sukcesu rodaczki, wskazują także, co doprowadziło do porażki Świątek. "Iga miała tylko jeden problem - drugą piłkę. To zrobiło jej okrutny żart. Pierwsza rakieta świata prowadziła w pierwszym secie 5:3 (30:0), ale zaczęła gubić skuteczność, a potem padł jej serwis. W rezultacie Switolina wygrała 4 gemy z rzędu, robiąc świetny powrót i zabierając za sobą 1. seta" - wylicza portal "Sport.ua". Tamtejsze media przypominają także, że Switolina ma bardzo dobrą statystykę w meczach z akutalnymi liderkami światowego rankingu, a swój patent potwierdziła w meczu ze Świątek. "Elina rozegrała 13 mecz z pierwszą w rankingu tenisistką i zanotowała swoje siódme zwycięstwo. Ostatni raz udało jej się to w maju 2018 roku, kiedy w finale turnieju w Rzymie pokonała Simonę Halep" - przypominają. Specyficzna reakcja Igi Świątek po przegranym secie. Trener pominięty, burzliwa dyskusja Sama Switolina nie ukrywała ogromnych emocji związanych z wygraną. W pomeczowym wywiadzie mówiła o tym wprost, podkreślając dodatkowo, jak ważny był to dla niej mecz właśnie ze względu na relację ze Świątek. Teraz na drodze Ukrainki stanie Marketa Vondrousova. Switolina już teraz dokonała rzeczy historycznej, bo jest dopiero trzecią tenisistką w historii, która występując z dziką kartą dotarła aż do półfinału Wimbledonu. Wcześniej osiągały to Zheng Jie w 2008 i Sabine Lisicki w 2011 roku.