Matteo Berrettini po raz kolejny musi obejść się smakiem. Włoch po raz kolejny w karierze wyjedzie z Londynu bez wielkoszlemowego tytułu i prestiżowego trofeum. W 2021 roku dotarł on aż do finału, nie udało mu się jednak pokonać Novaka Djokovicia. Serb pokonał wówczas młodszego rywala 6:7(4), 6:4, 6:4, 6:3 i zdobył 20. tytuł wielkoszlemowy w karierze. W tym roku Włoch powrócił na londyńskie korty, a wielu kibiców miało nadzieję, że tym razem ich idolowi uda się odnieść sukces. 27-latek występ na Wimbledonie rozpoczął od udanej czterosetowej batalii z rodakiem Lorenzo Sonego, w drugiej rundzie na jego drodze stanął Alex De Minaur. Australijczyk musiał jednak uznać wyższość niżej notowanego rywala. W trzeciej rundzie Włoch po raz kolejny musiał sporo się napracować, by awansować do kolejnego etapu rywalizacji. W pojedynku z Alexandrem Zverevem doszło bowiem do dwóch tie-breaków, ostatecznie to Berrettini wyszedł zwycięsko z tego pojedynku. O krok od ćwierćfinału na drodze włoskiego tenisisty stanął najtrudniejszy rywal w stawce - lider światowego rankingu Carlos Alcaraz. Hiszpan w pierwszym secie pozwolił Włochowi rozdawać karty, w kolejnych setach jednak pokazał na co go stać i wyeliminował z dalszej gry Berrettiniego. Ukochana nie przyniosła szczęścia Berrettiniemu Co ciekawe, podczas pojedynku Berrettini-Alcaraz uwagę dziennikarzy i kibiców przyciągnęły nie tyle popisy tenisistów na korcie, co kobieta, która pojawiła się na trybunach, by wspierać włoskiego gwiazdora. Chodzi o partnerkę 27-latka, Melissę Sattę. Satta nie jest postacią anonimową w świecie sportu. Włoszka wcześniej związana była z piłkarzem Kevinem-Prince Boatengiem. Para stanęła nawet na ślubnym kobiercu z 2016 roku. Ich małżeństwo nie trwało jednak długo - rozstali się bowiem w 2019 roku. W styczniu tego roku w mediach pojawiły się pogłoski o rzekomym romansie Satty z Matteo Berrettinim. Na potwierdzenie plotek nie musieliśmy długo czekać. Para bowiem dość szybko zaczęła publikować w sieci wspólne zdjęcia. Rywalka wprost o Idze Świątek. Nagle przerwali jej kibice. Niebywałe sceny Gdy tylko kibice zauważyli modelkę na trybunach podczas poniedziałkowego starcia Berrettiniego z Alcarazem, w sieci pojawiły się setki komentarzy. "Satta to prawdziwa królowa", "Melissa Satta jest boginią", "Według mnie Satta i Berrettini są idealni" - zachwycali się internauci. Trzeba przyznać, włoska modelka już od jakiegoś czasu robi furorę w mediach społecznościowych. Jej profil na Instagramie śledzi już ponad 4,8 mln użytkowników, a liczba ta stale rośnie.