Ten rok rozpoczął się znakomicie dla Aryny Sabalenki. Goniąca Igę Świątek wiceliderka rankingu odrobiła straty do Polki podczas tegorocznej edycji Australian Open. Białorusinka wyjechała bowiem z Melbourne z trofeum wielkoszlemowym. W kolejnych miesiącach 25-latka miała kilka szans, by objąć prowadzenie w światowym rankingu kobiecego tenisa. Podczas nieobecności Igi Świątek w turnieju Miami Open związanej z problemami zdrowotnymi raszynianki Sabalenka nie dała rady dotrzeć do finału - w ćwierćfinale Białorusinka poległa w pojedynku z Rumunką Soraną Cirsteą 4-6, 4-6. Znów oberwało się Sabalence. "To powinno być zakazane" Szczęście nie dopisało Sabalence także podczas Wimbledonu. Iga Świątek z wielkoszlemowym turniejem pożegnała się na etapie ćwierćfinałów. Polka musiała bowiem uznać wyższość bardziej doświadczonej zawodniczki, Eliny Switoliny. W związku z eliminacją raszynianki, Aryna Sabalenka stanęła przed szansą na zostanie liderką światowego rankingu. Gdyby Białorusinka wygrała Wimbledon, z Wielkiej Brytanii wyjechałaby jako światowa "jedynka". I tym razem jednak presja nie pozwoliła 25-letniej zawodniczce wykorzystać szansy. Aryna Sabalenka odpoczywa po Wimbledonie. "Znów to zrobiłam" W półfinale Wimbledonu na drodze Aryny Sabalenki stanęła przyjaciółka Igi Świątek, Ons Jabeur. Tunezyjka już w poprzednim roku miała okazję wystąpić w finale. W tym pojedynku szósta rakieta świata czuła się więc pewnie. W pierwszym secie lepsza okazała się Aryna Sabalenka, w kolejnych setach dominowała jednak Jabeur, która ostatecznie wyeliminowała wyżej notowaną rywalkę. Tak Jabeur "broniła Świątek" na Wimbledonie. Sabalenka była bezradna Po niespodziewanej porażce Białorusinka opublikowała w mediach społecznościowych wpis, który wywołał ogromne poruszenie. "Wielkie gratulacje dla Ons za niesamowity występ. Nienawidzę cię teraz, ale wiesz, że i tak cię kocham!" - napisała Sabalenka. Na odpowiedź Jabeur nie trzeba było długo czekać. "Też Cię kocham. Dziękuję za niesamowitą walkę" - skomentowała Tunezyjka. Ekspert "obala pomnik" Igi Świątek? "Wróciły stare demony. Ciągle są jakieś problemy" Mimo tak ciepłej wymiany zdań, dla Sabalenki była to podwójna porażka. 25-latka bowiem nie dość, że nie wygra tytułu wielkoszlemowego, to na dodatek nie obejmie prowadzenia w rankingu WTA. Doświadczona tenisistka postanowiła na swój sposób zregenerować się po przedwcześnie zakończonej imprezie w Londynie. Białorusinka wybrała się bowiem... na zakupy. Shakira na Wimbledonie. Od razu ściągnęła na siebie uwagę