Warwara Graczewa miała okazję, by sprawić w piątek sporą niespodziankę, jaką stanowiłoby wyeliminowanie Aryny Sabalenki już w drugiej rundzie Wimbledonu. Grająca dla Francji tenisistka urodzona w Moskwie wygrała pierwszego seta 6:2, a w drugim - przy serwisie Białorusinki - prowadziła już 5:4. Wówczas Aryna Sabalenka - jak przyznała po meczu - prowadziła sama ze sobą wewnętrzy dialog, chcąc zmotywować się do wysiłku i wejścia na swój najwyższy poziom. Łzy po bolesnej klęsce. A jednak to koniec. Iga Świątek wkroczyła do akcji Aryna Sabalenka w kolejnej rundzie Wimbledonu. Warwara Graczewa sprawiła jej sporo problemów Sposób Białorusinki okazał się do bólu skuteczny. Druga rakieta świata utrzymała własne podanie, po czym przełamała rywalkę, a następnie zapewniła sobie zwycięstwo w tej partii. W decydującym secie była już zdecydowanie górą, oddając Warwarze Graczewej zaledwie dwa gemy. W ten sposób awansowała do trzeciej rundy Wimbledonu, w której zmierzy się z reprezentantką Rosji - Anną Blinkową. Po meczu Aryna Sabalenka dziękowała zgromadzonej publiczności za jej wsparcie, otrzymując gromkie brawa. Jak przyznała, było to dla niej niezwykle istotne w odwróceniu losów całego spotkania. Koszmar na korcie. Nagły upadek i wybuch płaczu. Triumf rywalki Świątek Aryna Sabalenka zagradza Idze Świątek. Polka zagra z Petrą Martić Aryna Sabalenka wciąż ma szansę na to, by po tegorocznym Wimbledonie strącić Igę Świątek z fotelu liderki światowego rankingu. By urodzona w Mińsku 25-latka miała na to szansę, musi jednak awansować przynajmniej do finału wielkoszlemowej rywalizacji. Nasza reprezentantka awansowała już do trzeciej rundy Wimbledonu, w której zmierzy się z chorwacką tenisistką - Petrą Martić. Jeśli wygra, w walce o ćwierćfinał zagra z... Magdą Linette, jeśli ta upora się ze Szwajcarką - Belindą Bencic. Irytacja wśród tenisistek, posypały się gromy. Padło nazwisko Igi Świątek