Rywalizacja w ramach Wimbledonu 2023 powoli zmierza ku swojemu wielkiemu zakończeniu. We wtorek 11 lipca rozpoczęły się bowiem ćwierćfinały prestiżowych zmagań rozgrywanych na kortach w stolicy Wielkiej Brytanii, zarówno wśród pań, jak i wśród panów w singlu. W tym pierwszym przypadku na samym początku kibice mogli przyglądać się potyczce Amerykanki Jessiki Peguli oraz Czeszki Markety Vondrousovej. Był to pojedynek ważny również dla... polskich sympatyków tenisa, bowiem od początku wiadomo było, że zwyciężczyni może stać się oponentką Igi Świątek po ewentualnym awansie Polki do półfinału. To niestety nie nastąpiło i ostatecznie Vondrousova zmierzy się ze Svitoliną. Radość Świątek, a tu jeszcze taka wieść. Sabalenka i Rybakina do kompletu Wimbledon 2023. Jessica Pegula - Marketa Vondrousova: Przebieg meczu, wynik Spotkanie rozpoczęło się zdecydowanie lepiej dla Peguli, która prędko dopisała do swojego konta dwa wygrane gemy, przy czym w drugiej mini-potyczce zdołała po raz pierwszy przełamać rywalkę. Ta jednak nie pozwoliła, by set wymknął jej się całkiem z rąk i niebawem nie tylko sama doprowadziła do przełamania przedstawicielki USA, ale i... odnotowała cztery kolejne triumfy gemowe. Dopiero wówczas jej oponentka nieco się obudziła i ze stanu 2:4 doprowadziła do remisu 4:4, ale koniec końców pierwsza odsłona meczu okazała się dla Amerykanki nie do odratowania - Vondrousova zwyciężyła w niej 6:4 i w pełnym zadowoleniu mogła ona udać się na krótką przerwę. Pegula zdawała sobie oczywiście sprawę, że nie ma miejsca na kolejne błędy - po pauzie wyszła ponownie na kort bardzo zmotywowana i znalazło to swoje odbicie w jej grze. Dynamiczne ataki i skuteczne bronienie się doprowadziło do tego, że co prawda na początku drugiego seta było 1:1, ale potem... czwarta rakieta świata według rankingu WTA mocno uciekła rywalce, wychodząc na 4:1. Zawodniczka z Czech spróbowała wówczas jeszcze "szarpnąć", co dało jej dwie zwycięskie mini-potyczki, natomiast przeciwniczka była już zbyt rozpędzona - wygrała tu 6:4, chociaż trzeba przyznać, że potrzebowała do tego... aż trzech piłek setowych. Koszmar Peguli w decydującym secie. Przegrała dwa serwisy z rzędu Współzawodnictwo następnie z minuty na minutę stawało się coraz bardziej zacięte. Trzecia odsłona przyniosła bardzo długiego gema otwierającego, który wpadł na konto Peguli, natomiast Marketa Vondrousova w tym przypadku odpowiedziała błyskawicznie. Reprezentantka USA niedługo potem wyszła jednak znów na prowadzenie, mieliśmy więc do czynienia z wymianą "cios za cos", a obie sportsmenki wspinały się na wyżyny swoich możliwości. W mgnieniu oka Jessica Pegula zwiększyła różnicę między sobą a rywalką na 3:1 i wówczas... doszło do przerwy w grze, bowiem organizatorzy otrzymali informacje, że nad kortami Wimbledonu może niebawem się rozpadać. W związku z tym zapadła decyzja o zasunięciu dachu nad kortem numer jeden, na którym odbywało się całe widowisko. Amerykanka, która czuła, że "jest w gazie", była naturalnie niezadowolona z takiego obrotu spraw. Mimo to nie straciła swojego rytmu i po przerwie potrafiła utrzymać swoją dobrą grę, wygrywając piątego gema do 15. W tym momencie Vondrousova potrzebowała szybkiego przełamania, aby dogonić swoją dobrze dysponowaną rywalkę. To, na szczęście dla Czeszki, nadeszło natychmiast. Vondrousova przełamała na 4:3 i zdecydowanie przedłużyła nam emocje w tym pojedynku. Fakt, że serwowała w następnym gemie stawiał ją w bardzo obiecującej sytuacji. Wyrównanie było w zasięgu ręki i Czeszka dość pewnie po nie sięgnęła. Marketa Vondrousova nie zadowoliła się jednym przełamaniem. Rywalka Peguli w decydującym momencie tego meczu wsięła się na wyżyny swoich umiejętności i i wygrała trzeciego gema z rzędu. W tym momencie to Amerykanka znalazła się pod ścianą. Czwarta rakieta świata jedną nogą była już za burtą Wimbledonu. W kolejnym secie Czeszka nie pozostawiła złudzeń. Wygrała bardzo pewnie swój serwis i zamknęła to spotkanie, dokonując niemałej sensacji. Jessica Pegula : Marketa Vondrousova (4:6, 6:2, 4:6) Przepiękny gest rywalki Igi Świątek. Błyskawiczna reakcja i łzy przy korcie Wimbledon 2023. Ostatnia odsłona turnieju w najbliższą niedzielę Wimbledon 2023 potrwa jeszcze do 16 lipca - tytułów w grze pojedynczej bronią Jelena Rybakina oraz Novak Djoković, który całkiem niedawno po zaciętym boju wyeliminował ze współzawodnictwa Huberta Hurkacza. Ten jednak potrafił zaskoczyć Serba niektórymi swymi zagraniami...