Od 24 lutego 2022 roku w Ukrainie trwa zapoczątkowana na rozkaz Władimira Putina wojna. Agresor wysłał bowiem wojska rosyjskie na teren kraju naszych wschodnich sąsiadów i od tamtej pory jego żołnierze bestialsko mordują nie tylko osoby należące do ukraińskiej armii, ale również niewinnych cywilów. Wojna wpłynęła nie tylko na światową politykę i gospodarkę, ucierpiał na tym również świat sportu. Wielu zawodników, którzy na co dzień reprezentowali swoją ojczyznę na arenach międzynarodowych odsunęło bowiem karierę sportową na dalszy plan i chwyciło za broń, by odpierać ataki wroga. Jedną z takich osób jest Serhij Stachowski, który co prawda przejście na sportową emeryturę ogłosił na kilka tygodni przed atakiem Rosjan, jednak ani chwili nie wahał się i ruszył na front. Serhij Stachowski chwycił za broń. Ukrainiec chce "odkupić dawne grzechy" Elina Switolina zapytana o rywalki z Rosji i Białorusi. Padła jasna odpowiedź Podczas gdy większość międzynarodowych federacji sportowych podjęła decyzję o wykluczeniu zawodników z Rosji i popierającej działania Putina Białorusi, nie zabrakło jednak dyscyplin sportowych, w których reprezentanci obu tych krajów nadal mogą startować w zawodach. Jedną z takich dyscyplin jest tenis. W ostatnich miesiącach zarówno białoruscy, jak i rosyjscy tenisiści mieli możliwość brania udziału w turniejach, co nie spodobało się reprezentantom Ukrainy. Nikogo nie może to jednak dziwić. Zrobiła to dopiero jako trzecia tenisistka. Bardzo zacne towarzystwo "Topór wojenny" widoczny jest przede wszystkich w kobiecym tenisie - zawodniczki z kraju pochłoniętego wojną jednogłośnie oznajmiły, że nie będą podawać ręki rywalkom z Rosji i Białorusi. Na krótko przed rozpoczęciem tegorocznej edycji Wimbledonu o napięte stosunki pomiędzy tenisistkami z trzech wcześniej wspomnianych krajów zapytana została Elina Switolina. Urodzona w Odessie sportsmenka postawiła sprawę jasno. Elina Switolina nie wzięła udziału w ubiegłorocznym turnieju wielkoszlemowym w Londynie. Ukraińska gwiazda oczekiwała wówczas przyjścia na świat jej pierwszego dziecka. Teraz, gdy córka 28-latki ma już prawie dziewięć miesięcy, Switolina może skupić się znów na karierze sportowej. Medalista olimpijska z Tokio w pierwszej rundzie Wimbledonu zmierzy się z legendarną Venus Williams. Panie staną do walki na korcie centralnym w poniedziałek 3 lipca. Mecz rozpocznie się po starciu Novaka Djokovicia z Pedro Cachinem. Zakaz wjazdu dla wielkiego mistrza. Niemiec nie ma wyboru i mówi wprost W tym roku prawo startu otrzymali także zawodnicy z Rosji. Przypomnijmy, że podczas ubiegłorocznej edycji Wimbledonu na londyńskich kortach zabrakło reprezentantów kraju Władimira Putina. Teraz zarówno Rosjanie, jak i Białorusini otrzymali możliwość wzięcia udziału z turnieju. Musieli oni jednak podpisać oświadczenia o neutralności. Pomysł ten przypadł do gustu Idze Świątek. "Na pewno to dobrze, że Wimbledon prosi graczy, by mówili otwarcie o tym, co myślą o wojnie i kogo wspierają. Powinniśmy pokazać dobre wartości i na tym się skupiam. Myślę, że każdy powinien być przeciwko wojnie, to dla mnie logiczne" - przyznała Polka przed startem w Wimbledonie.