Aryna Sabalenka i Paula Badosa przyjaźnią się od lat, czego zresztą nigdy nie ukrywały. Relacja tenisistek jest na tyle bliska, że Hiszpanka postanowiła stanąć w obronie koleżanki, którą krytykowano za brak zdecydowanej reakcji wobec działań Białorusi wspierającej rosyjską inwazję na Ukrainę. - Mamy bardzo dobry kontakt. Rozmawiałam z nią i ona nie jest niczemu winna - tłumaczyła w kwietniu 2022 roku rozmowie z "Marcą" i dodawała, że jest przeciwko wykluczeniu Rosjan i Białorusinów z Wimbledonu. Wielki niepokój na Wimbledonie. Ikona ostrzega. Ostry ruch organizatorów Panie nie szczędzą sobie ciepłych słów także w mediach społecznościowych. Po premierze drugiej części serialu Netfliksa "Break Point", gdzie jedną z bohaterek była Sabalenka, Białorusinka zapytała użytkowników Twittera, jak podobała im się produkcja. Z odpowiedzią pospieszyła Badosa. "Wyglądasz uroczo, to jest najważniejsze" - napisała. "Dziękuję kochana" - odpowiedziała jej Białorusinka. Wimbledon 2023. Aryna Sabalenka wystraszyła Paulę Badosę Teraz obie zawodniczki dostarczyły kolejny dowód na to, że są sobie bardzo bliskie. Wiceliderka rankingu WTA udostępniła na swoim InstaStory kilka zdjęć pokazujących, jak postanowiła wystraszyć Badosę, która trenowała przed Wimbledonem. Białorusinka "zaczaiła się" za plecami Hiszpanki, która była bardzo zdziwiona, gdy zobaczyła swoją przyjaciółkę. "Kocham tę dziewczynę" - napisała druga rakieta świata, a wspólne zdjęcie udostępniła też Badosa, która jeszcze w kwietniu 2022 roku była wiceliderką rankingu WTA. Aryna Sabalenka jedną z faworytek Wimbledonu Zarówno Badosa, jak i Sabalenka, swoje pierwsze mecze w tegorocznym Wimbledonie rozegrają we wtorek 4 lipca. Rywalką Hiszpanki będzie Alison Riske-Amritraj, a Białorusinka zmierzy się z Apnną Udvardy. Wiceliderka rankingu, która w Londynie jest rozstawiona z "dwójką" jest zresztą faworytką do triumfu w wielkoszlemowym turnieju. Poważnymi kandydatkami do wygranej są także Jelena Rybakina i Iga Świątek. Białorusinka nie ukrywa, że chociaż podczas Wimbledonu będzie miała okazję wywalczyć pierwsze miejsce w rankingu WTA, to nie skupia się na tym. Najważniejsza jest dla niej jej gra i to, by "pokazywać swój najlepszy tenis". Zażartowali z Igi Świątek. Ale mina Polki, to oznacza tylko jedno - Na koniec sezonu zobaczymy, czy byłam gotowa, by zostać nową jedynką rankingu. Mecze przeciwko Idze Świątek to zawsze trudne spotkania, stojące na wysokim sezonie. Kocham grać przeciwko Idze, bo to zawsze są wspaniałe bitwy - stwierdziła podczas rozmowy wyemitowanej na antenie Polsatu Sport.