Ostatnie miesiące są szczególnie trudne dla Aryny Sabalenki. Białorusinka, która podczas Rolanda Garrosa kilka razy musiała zmagać się z pytaniami o swój stosunek do wojny w Ukrainie i relacji z białoruskim dyktatorem Aleksandrem Łukaszenką, w końcu "pękła" i najpierw zrezygnowała z udziału w konferencjach prasowych, a następnie rozmawiała tylko z wybranymi żurnalistami. Na konferencji prasowej zapowiadającej turniej Białorusinka zdecydowała się na konkretną deklarację. Zapowiedziała, że nie ma zamiaru odpowiadać na żadne pytanie związane z wojną na terenach Ukrainy, a jeśli któryś z dziennikarzy chce takie zadać, to powinien zwrócić się do władz WTA. Sabalenka wypunktowana przed Wimbledonem. "Skandaliczne" i "bezczelne" Sabalenka i Djoković pokazani razem. Rozpętała się burza Zamieszanie wokół Novaka Djokovicia ostatnio ucichło, fani skupili się raczej na jego wyczynach sportowych, ale wielu wciąż pamięta mu to, co działo się podczas pandemii. Serb nie chciał się zaszczepić, był jednym z tych, którzy nie przestrzegali obostrzeń, zorganizował nawet imprezę w klubie dla zawodników. Potem przeszedł prawdziwą gehennę w Australii, gdzie był nawet aresztowany. Dlatego, kiedy na oficjalnym profilu Wimbledonu w mediach społecznościowych pojawiło się wspólne zdjęcie Sabalenki i Djokovicia, wśród fanów rozpętała się prawdziwa burza. Jedni podkreślali, że to jedyni tenisiści w tourze, którzy mają swoje zdanie, inni z kolei nie zostawiali na nich suchej nitki. "Nie całkiem jak Nadal i Świątek", "Najbardziej znienawidzona dwójka na świecie", "WARyna i NoVax" (odnoszące się do angielskich słów war - wojna i vax - szczepionka - red.), żeby przytoczyć tylko te nadające się do publikacji. Ojciec Igi ocenił szansę córki. Krótko i dosadnie Białorusinka w ogniu krytyki To kolejna burza, jaka rozpętała się wokół Sabalenki. Choć tym razem, zupełnie nie z jej winy, bo już przed tygodniem na jej profilu na Instagramie ukazało się wspólne zdjęcie z Djkokoviciem. Ta dwójka zwyczajnie się ze sobą dogaduje, choć wielu kibiców ironizuje, że to dlatego, iż jako jedyni nie potępiają wojny w Ukrainie. Zresztą przedturniejowa deklaracja Białorusinki odnośnie jej niechęci do wypowiada się o sytuacji politycznej jest szeroko komentowana w Ukrainie. Dziennikarze nie zostawili na 25-latce suchej nitki, a jej wypowiedź określono jako "skandaliczną" i "bezczelną". "Jej lęk przed pytaniem o wojnę w Ukrainie trwa już od turnieju w Paryżu. Aryna w żadnym stopniu nie czuje się winna, że z terytorium jej kraju lecą pociski, które zabijają Ukraińców. To zawstydzające" - napisał "sport24.ua". Jeszcze dalej posunął się były ukraiński tenisista Siergiej Stachowski, który jej postawę nazwał żałosną. Trudno przy tym wszystkim skupić się na sporcie, ale Sabalenka akurat na korcie radzi sobie całkiem nieźle. Aryna Sabalenka poznała rywalkę. Mecz pełen podtekstów