Tunezyjka Ons Jabeur pokonała Białorusinkę Arynę Sabalenkę w półfinale Wimbledonu i to ona zmierzy się w finale z Czeszką Marketą Vondrousovą. Niesamowity półfinał - Jabeur odwróciła losy meczu. Iga zostaje na tronie! Wysłannik Interii na Wimbledonie, czyli Artur Gac, jasno stwierdził, że publiczność na londyńskich trybunach bardzo cieszyła się z takiego obrotu sprawy. "Publika w ekstazie! Tego większość tutaj chciała, czyli wygranej Ons Jabeur nad Aryną Sabalenką" - podkreślił. Eksperci zwracali uwagę na wielki powrót, jaki Jabeur wykonała w tym spotkaniu. "Tunezyjka dokonała niebywałej rzeczy, odwracając losy drugiego seta ze stanu 2:4 i pokonała Arynę Sabalenkę 6:7(5), 6:4, 6:3." - zaznaczał autor z twitterowego profilu "Z kortu". Wimbledon 2023. Ons Jabeur "uratowała" Igę Świątek Jednak dla fanów tenisa z Polski najważniejszą informacją było to, że skoro Ons Jabeur wyeliminowała Aryne Sabalenkę i uniemożliwiła jej zagranie w finale Wimbledonu, to automatycznie Iga Światek pozostanie "jedynką" światowego rankingu. Od razu posypały się w mediach społecznościowych... entuzjastyczne wyznania miłości wobec Ons Jabeur. Fani Świątek byli tak wdzięczni Tunezyjce za "uratowanie" swojej idolki, że gdyby mogli, to by ją wyściskali. "Kocham Ons Jabeur" - wyznał w euforii były marszałek Sejmu Marek Borowski. I nie był w tej opinii odosobniony. "Czy jest tu jakiś spec od specjalnych odznaczeń dla obcokrajowców?" - pytała żartobliwie była tenisistka, a obecnie ekspertka tenisowa Joanna Sakowicz-Kostecka. Djoković z nietypowym wyznaniem. Zaskakujące, z kim chciałby się pokłócić "Nic w zawodowym sporcie nie ma za zasługi, ale drogę do tego finału Wimbledonu miała Ons Jabeur ekstremalnie trudną. I weszła do niego w wielkim stylu" - podkreślał komentator Żelisław Żyżyński.