Tenisistka z Syberii, choć od wielu miesięcy trenująca we Francji, do początku zeszłego tygodnia nie zagrała ani jednego turniejowego meczu na kortach trawiastych. Zapoznała się z nimi dopiero podczas Wimbledonu - z przytupem przeszła trzystopniowe kwalifikacje, a później wygrała swój pierwszym mecz w turnieju głównym. Pokonała Chinkę Xiyu Wang 6:4, 3:6, 7:5. Dramat czeskiej gwiazdy. Triumf młodej Rosjanki Kolejną przeciwniczką młodej Rosjanki była notowana na 11. pozycji w rankingu WTA Czeszka Barbora Krejcikova. I to ją wszyscy uważali za zdecydowaną faworytkę tego starcia. Jednak zawodniczka zza naszej południowej granicy od początku zmagała się z problemami zdrowotnymi, które rzutowały na jej postawę na korcie. Już w pierwszej partii widać było, że Krejcikova nie jest sobą. Przy stanie 3:3 przegrała dwa swoje podania z rzędu i całego seta 3:6. W przerwie skorzystała z pomocy lekarzy, ale na jej twarzy rysował się grymas bólu. Niestety set numer dwa to już kompletny zastój, spowodowany kłopotami ze zdrowiem. Mirra Andriejewa zupełnie dominowała na korcie, a przy stanie 4:0 dla Rosjanki Krejcikova postanowiła skreczować, nie widząc sensu w rywalizacji w takim stanie. Finałowa rywalka Świątek z French Open za burtą Rośnie wielka gwiazda? O Mirze Andriejewej tenisowy świat usłyszał pod koniec kwietnia. 15-letnia wówczas jeszcze Rosjanka wygrała dwa turnieje ITF W60 w Szwajcarii, z niezłą obsadą, ale to na nikim jakiegoś specjalnego wrażenia jeszcze nie zrobiło. Historii, że nastolatka błyszczy w takich turniejach, było już wiele, ale nieczęsto przeskoku z ITF do WTA udawało się dokonać tak bezboleśnie. Andriejewa dostała jednak "dziką kartę" do prestiżowego turnieju Mutua Open w Madrycie, jednego z najważniejszych w sezonie na mączce. I tam zachwyciła - grała z polotem, wyrzuciła byłą finalistkę US Open Leylah Fernandez, a później dwie rozstawione zawodniczki: Beatriz Haddad Maię i Magdę Linette. Zatrzymała ją dopiero Aryna Sabalenka. 16-latka kontynuowała dobrą grę już podczas Rolanda Garrosa - pewnie przeszła eliminacje, gładko wygrała dwa pierwsze spotkania w turnieju głównym. Jej starcie w trzeciej rundzie z niewiele starszą Coco Gauff wywołało olbrzymie zainteresowanie, Andriejewa wygrała pierwszą partię, później jednak straciła siły i odpadła. W Wimbledonie jest już w trzeciej rundzie. I na tym nie zamierza poprzestawać!