Carlos Alcaraz miał problemy już podczas poprzedniego meczu z Chilijczykiem Nicolasem Jarry. Znacznie niżej notowany gracz z Chile schodził wtedy z kortu bardzo rozgoryczony faktem, że nie zdołał wyeliminować rakiety numer jeden na świecie. Na świecie może tak, ale czy na pewno na trawie Wimbledonu? Carlos Alcaraz od początku turnieju pokazuje, że gra mu się tu bardzo ciężko. W każdym meczu tracił sporo punktów, chociaż dopiero Jarry zabrał mu seta. Nie wygląda na człowieka, który miałby pokonać w Londynie niżej notowanego w rankingu Novaka Djokovicia, albo postawić mu się jak Hubert Hurkacz. Kłopoty Alcaraza, kłopoty Berrettiniego Zwłaszcza, że i dysponujący potężnym serwisem Włoch Matteo Berrettini - finalista Wimbledonu i przeciwnik w tym ostatnim meczu Novaka Djokovicia w 2021 roku - od razu urwał mu pierwszego seta i postawił w bardzo trudnej sytuacji. Drugi set jednak Alcaraz rozstrzygnął na swoją korzyść, więc kluczowy bój rozgorzał w trzecim. Pokazał to chociażby trzeci gem, wyjątkowo długi. Był pojedynkiem na przewagi i w końcu Hiszpan zdołał w tym boju zwyciężyć. Prowadził wtedy 2:1 i za chwilę dorzucił trzeciego gema, a w kolejnym Berrettini zaczął mieć poważne problemy przy swoim serwisie. Tak, jakby nie wytrzymywał pojedynku. Wtedy jeszcze natarcia Alcaraza przy swoim serwisie wytrzymał, ale nie był wciąż w stanie zmniejszyć jego przewagi dwóch gemów. Przy stanie 5:3 dla Hiszpana doszło do pojedynku na przewagi, który dla Włocha był pojedynkiem ostatniej szansy. Alcaraz odpowiadał jednak potężnymi uderzeniami z głębi kortu. Wygrał setbola. W czwartym secie Berrettini w czasie przerwy mocno dyskutował z sędzią na temat jego decyzji, zajadając przy tym banana. Ta dyskusja chyba podziałała na niego mobilizująco, gdyż w dobrym stylu wygrał swe podanie i wyrównał na 2:2. Wtedy także ten mecz trzeba było przerwać, by zasunąć dach. Po jego zamknięciu, po przerwie i w nowym świetle Włoch nie miał już wiele do powiedzenia. Alcaraz ostatecznie odwrócił losy meczu, który tak źle się dla niego zaczął. Berrettini bronił się zawzięcie, ale w końcu uległ. Teraz na Alcaraza czeka Holger Rune z Danii.