Novak Djoković nie jest rozstawiony w tegorocznym Wimbledonie z numerem 1, bo ten ma Hiszpan Carlos Alcaraz, niemniej to Serb uważany jest za faworyta turnieju. Mistrz serwisu, którym nokautował Stana Wawrinkę w meczu wieczoru na londyńskim korcie, to wszak obrońca trofeum i siedmiokrotny zwycięzca Wimbledonu. Do tej pory nie stracił na tutejszej trawie ani jednego seta, a pierwszym który może tego dokonać będzie Polak Hubert Hurkacz. Djoković idzie w Wimbledonie jak burza Po pokonaniu Argentyńczyka Pedro Cachina i Australijczyka Jordana Thompsona serbski gracz mógł mieć pierwsze problemy ze Stanem Wawrinką, ale 38-letni, powracający do rywalizacji Szwajcar był tylko tłem dla Novaka Djokovicia. Lubiany i doceniany zawodnik co chwilę zbierał owacje od widowni, np. wtedy gdy w trzecim secie wyrównał na 1:1. Albo gdy przy 3:4 jednym ze swych zagrań posłał Djokovicia na trawę. To był zresztą jego najlepszy set. okraszony niesamowitymi chwilami serwisami. Ogromna niespodzianka na Wimbledonie. Ulubiona rywalka Igi Świątek poza burtą Szwajcar doprowadził do tie-breaka przy wielkim aplauzie widowni, który musiał szybko ucichnąć. Zbliżała się cisza nocna i jasne stało się, że tie-break to ostatni akord meczu tego dnia. Albo wygra Djoković i mecz się skończy, albo Wawrinka i zostanie dokończony następnego dnia. Wawrinka w tym tie-breaku prowadził już 5-3, ale jednak ryzyko, które podejmował przy serwisie okazało się wodą na młyn Djokovicia. Serb zdążył przed ciszą nocną pokonać weterana ze Szwajcarii. Hubert Hurkacz po zwycięstwie nad Lorenzo Musettim będzie rywalem genialnego Serba w czwartej rundzie, a warto pamiętać, że i Polak nie stracił jeszcze seta na tegorocznym Wimbledonie.