Wimbledon 2023 wielkimi krokami zbliża się ku swojemu zakończeniu - niestety już bez udziału "Biało-Czerwonych", w tym Igi Świątek, która swoją przygodę z tegoroczną edycją wielkoszlemowych zawodów zakończyła na etapie ćwierćfinałów, przegrywając z Eliną Switoliną. Ukrainka jednak nie przetrwała dużo dłużej w zmaganiach, bo w półfinale musiała uznać wyższość Markety Vondrousovej. Po drugiej stronie drabinki z kolei Ons Jabeur w naprawdę wielkim stylu odwróciła losy swojego starcia z Aryną Sabalenką. Teraz Czeszka skrzyżuje rakietę z Tunezyjką - i w tym kontekście warto przywołać pewne zdarzenie jeszcze sprzed spotkań w 1/2 finału... Tak Jabeur "broniła Świątek" na Wimbledonie. Sabalenka była bezradna Wimbledon 2023. Vondrousova i Jabeur okazały sobie ogrom wzajemnej sympatii Otóż tuż przed ich rozpoczęciem Vondrousova i Jabeur spotkały się przypadkowo pośród wimbledońskich kortów, co zresztą nagrała dokładnie kamera. Obie zawodniczki... nie szczędziły sobie przy tym wyrazów sympatii, w pewnym momencie wpadając sobie w objęcia: Nie można mieć więc raczej wątpliwości, że walka o trofeum w Londynie powinna przebiegać w naprawdę dobrej i miłej atmosferze - nawet jeśli w kolejnych akcjach sportsmenek nie zabraknie "iskier". A to już bez wątpienia coś, co kibice powinni szczególnie docenić. Rywalka wbija szpilkę Sabalence. Dopiero po meczu się przyznała Wimbledon 2023. Ostatni weekend ze słynnymi zawodami Finał gry pojedynczej pań na Wimbledonie 2023 został zaplanowany na sobotę 15 lipca na godz. 15.00 - oczywiście już teraz zapraszamy do śledzenia relacji na żywo z tego wydarzenia wraz z Interią Sport. Mecz Marketa Vondrousova - Ons Jabeur nie będzie jednak ostatnim aktem brytyjskiej odsłony Wielkiego Szlema. W niedzielę bowiem na kort po raz ostatni wyjdą w ramach zmagań singlowych panowie - jeszcze przed weekendem zaś poznamy nazwiska graczy, który zmierzą się w owej potyczce o tytuł. Przed tą wyjątkową szansą staną triumfatorzy spotkań Jannik Sinner - Novak Djoković oraz Carlos Alcaraz - Daniił Miedwiediew. Nazwiska mówią tu same za siebie...