Chaos - tak najlepiej w jednym słowie opisać to, co dzieje się z turniejową drabinką w początkowej fazie tegorocznej edycji Wimbledonu. Plany organizatorów wielkoszlemowej imprezy storpedowały wprawdzie warunki atmosferyczne (po części próbowali zrobić to także proekologiczni aktywiści), lecz... sami nie pomogli sobie swoimi decyzjami. W efekcie podczas opadów deszczu gra nie toczyła się nawet na tych kortach, które można osłonić dachem. Koszmar na korcie. Nagły upadek i wybuch płaczu. Triumf rywalki Świątek Zamieszanie na Wimbledonie. Nie obyło się bez złości Ten fakt wywołał falę negatywnych komentarzy ze strony fanów oraz ekspertów. "Wimbledon pozostaje pokazem klaunów", "To jakiś żart" - pisali w sieci fani tenisa. Głos w tej sprawie zabrał także znany dziennikarz Jose Morgado. Łzy po bolesnej klęsce. A jednak to koniec. Iga Świątek wkroczyła do akcji Petra Kvitova mówi wprost o sytuacji na Wimbledonie. Padł przykład Igi Świątek Powstało wielkie zamieszanie, które doprowadziło do wyraźnych dysproporcji jeśli chodzi o liczbę meczów rozegranych przez poszczególne zawodniczki. Taki układ nie podoba się niektórym tenisistkom, czego wyraz dała publicznie Petra Kvitova, która dla przykładu posłużyła się sytuacją, w jakiej znalazła się liderka światowego rankingu - Iga Świątek. Iga Świątek podobnie jak wspomniana Daria Kasatkina zapewniła sobie awans do trzeciej rundy Wimbledonu już w środę. Polska tenisistka ograła 6:2, 6:0 Hiszpankę Sarę Sorribes Tormo, natomiast Rosjanka była górą w starciu z reprezentantką gospodarzy - Jodie Burrage. Kolejną rywalką Igi Świątek będzie Chorwatka Petrą Martić, która w meczu drugiej rundy Wimbledonu rozprawiła się z Dianą Parry. Ich mecz zostanie rozegrany w piątek na korcie centralnym jako drugie spotkanie w sesji rozpoczynającej się o godzinie 14:30. Polscy fani mogą już powoli zacierać ręce na myśl o biało-czerwonym starciu w 1/8 finału. Dojdzie do niego, jeśli swoje mecze wygrają Iga Świątek oraz Magda Linette, która zmierzy się ze szwajcarską zawodniczką Belindą Bencic.