Już 3 lipca rozpocznie się trzeci tegoroczny turniej wielkoszlemowy, zdaniem wielu ten najbardziej prestiżowy - Wimbledon. W gronie głównych faworytek wymienia się broniącą tytułu Jelenę Rybakinę, a także Arynę Sabalenkę. Część ekspertów, jak chociażby pracująca dla Eurosportu Barbara Schett, nie odbiera także szans Ons Jabeur, Petrze Kvitovej czy Karolinie Muchovej. Brakuje wśród tych nazwisk Igi Świątek. Im bliżej startu zmagań na obiektach All England Club, tym coraz głośniejsza staje się dyskusja na temat przystosowania się Polki do gry na trawie. Choć wygrała ona juniorski Wimbledon przed pięcioma laty, to w seniorskiej odsłonie nigdy jeszcze nie przeszła dalej niż do czwartej rundy. Dwanaście miesięcy temu odpadła w trzeciej z Francuzką Alize Cornet. Marcin Matkowski w rozmowie z Polską Agencją Prasową również nie zapisał raszynianki do grona najważniejszych pretendentek do trofeum. Głos dla Interii Sport zabierał z kolei Łukasz Kubot. Uraz wielkiej rywalki Igi Świątek. Poddała mecz. Co z Wimbledonem? Wimbledon 2023. Iga Świątek z coraz większymi szansami? Statystyki mówią wprost Coraz więcej osób przekonuje, że 22-latka może osiągnąć wysoki poziom na trawie. Póki co podobnego "zdania" są bezstronne liczby zauważone przez twitterowy profil Relevant Tennis. Pokazują one, że w pierwszych trzech tegorocznych meczach na każdej z nawierzchni statystyki liderki rankingu WTA rozkładały się podobnie. Na "dzień dobry" na kortach twardych mierzyła się w United Cup z Julią Putincewą, Belindą Bencić i Cristiną Bucsą. Radziła sobie bardzo dobrze - wygrała z nimi po 2:0, tracąc łącznie 19 gemów, zanotowała także jeden "paluszek chlebowy", czyli w tenisowym slangu zwycięstwo 6:1 w secie. To zdarzało się bardzo rzadko. Iga Świątek przełamuje kolejne bariery Nieźle było także na ulubionej dla Świątek mączce ceglanej. Pokazywała wyższość w niemieckim Stuttgarcie nad Qinwen Zheng, Karoliną Pliskovą i Ons Jabeur. Uzyskała dwa "paluszki", choć przegrała 21 gemów, w tym jednego seta. Trzeba także dodać, że ostatnia z wymienionych musiała skreczować przy stanie 0:3. Czwartkowa konfrontacja Polki z Anną Blinkową była trzecią w tym sezonie na trawie, więc są podstawy do ułożenia porównania. Jak dotąd w Bad Homburg pokonała wspomnianą Rosjankę, a także Jil Teichmann i Tatjanę Marię. Straciła jednego seta, 18 gemów, a do "paluszka" dołożyła także "bajgla", czyli zwycięstwo 6:0 w partii. To zestawienie sugeruje, że dla raszynianki trawa nie musi być taka straszna, jak ją maluje spora część ekspertów. Weryfikacja nastąpi jednak na Wyspach Brytyjskich. Wielka rywalka Igi Świątek za burtą. Katastrofa w drugim secie szlagieru