Iga Świątek pożegnała się z marzeniami o tryumfie na Wimbledonie. Nasza najlepsza tenisistka we wtorek (11.07) odpadła z turnieju po przegranym pojedynku z Eliną Switoliną 5:7, 7:6(5), 2:6, która, co ciekawe, nie spodziewała się, że zajdzie tak daleko w Londynie. Po zwycięstwie z Wiktorią Azarenką tenisistka pochodząca z Odessy zwróciła się do kibiców za pośrednictwem swoich mediów społecznościowych i poinformowała ich, że ma do sprzedania bilety na koncert popularnego w Wielkiej Brytanii muzyka, Harry’ego Stylesa. Na razie nic nie wskazuje na to, że sportsmenka będzie mogła posłuchać artystę na żywo. Po wyeliminowaniu z Wimbledonu liderki światowego rankingu WTA, w rozmowie z dziennikarzami wypaliła prosto z mostu, że należy jej się piwo. Ukrainką od kilku dni zachwycają się zagraniczne media. Switolina imponuje formą i w błyskawicznym tempie odbudowuje pozycję w światowym rankingu. Niespełna trzy miesiące temu wróciła do rywalizacji po przerwie spowodowanej urlopem macierzyńskim. Rosjanin całkiem zbity z tropu przez publikę. Słowa o wojnie na Wimbledonie Emocjonalna reakcja legendy tenisa po meczu Igi Świątek i Eliny Switoliny. Co za słowa Chris Evert komentowała spotkanie ćwierćfinałowe z udziałem raszynianki na antenie ESPN. Emerytowana zawodniczka po ostatniej piłce zalała się łzami i podzieliła się z kibicami osobistym wyznaniem. Historia okoliczności powrotu Ukrainki do tenisa niezwykle ją poruszyła. Półfinalistka Wimbledonu po meczu przyznała, że starcie z Polką nie było dla niej łatwe, bowiem darzy liderkę rankingu WTA ogromnym szacunkiem z racji tego, że 22-latka z Raszyna pomaga pogrążonej w wojnie Ukrainie. "Iga to wielka mistrzyni i niesamowita osoba. Była jedną z pierwszych osób, które pomagały Ukraińcom. Nie jest łatwo grać przeciwko komuś, z kim dzieli się wspaniałe wspomnienia" - mówiła zawodniczka. Afera na Wimbledonie, Rosjance puściły nerwy. Jest kara po skandalu