Hubert Hurkacz na samym początku czerwca pożegnał się z Rolandem Garrosem, przegrywając w swym trzecim meczu w Paryżu z Peruwiańczykiem Juanem Pablo Varillasem po zaciętym, pięciosetowym pojedynku. Wrocławianin nie miał jednak zamiaru długo rozpamiętywać tej przegranej, bo na horyzoncie już majaczyła kolejna odsłona Wielkiego Szlema - czyli Wimbledon. Do tej imprezy "Hubi" przygotowywał się kolejno na trawiastych kortach w Stuttgarcie oraz Halle, a ostatnim akcentem tuż przed startem zmagań w Londynie był pokazowy mecz rozegrany ze Słowakiem Alexem Molczanem w ramach Boodles Challenge. Potem została już tylko wyprawa do stolicy Anglii... Zła wiadomość dla Igi Świątek. Chodzi o tegoroczny Wimbledon. Nawet kibice to wiedzą Wimbledon 2023. Albert Ramos-Vinolas - Hubert Hurkacz: Przebieg meczu, wynik W pierwszej rundzie wspominanego już Wimbledonu los postawił na drodze Hurkacza reprezentanta Hiszpanii Alberta Ramosa-Vinolasa. Potyczka obu panów rozpoczęła się zdecydowanie lepiej dla Polaka, który bardzo szybko, bez utraty choćby punktu, zapisał na swym koncie pierwszego gema. Riposta ze strony oponenta przyszła potem wprawdzie szybko, ale "Hubi" nie dał się wybić z rytmu - i z piłki na piłkę coraz bardziej zdecydowanie budował swoją przewagę. Niedługo później odnotował jeszcze dwie mini-potyczki bez straty punktu i jedną, gdzie co prawda oponent wywalczył sobie pojedyncze "oczko", natomiast, tak czy inaczej, został przełamany. W błyskawicznym tempie mieliśmy więc rezultat 4:1 dla wrocławianina. Ramos-Vinolas ewidentnie w pierwszej partii nie miał pomysłu na mecz - skończyło się 1:6 na korzyść wyżej notowanego w rankingu ATP przeciwnika - natomiast w drugiej odsłonie starcia widać było zdecydowanie większe zacięcie ze strony 35-latka. Ten wygrał pierwszego gema, a potem doszło do niebywale zaciekłej walki cios za cios - w takim trybie obaj panowie doszli do stanu 3:3 i wówczas sportowiec rodem z Barcelony zaczął w kluczowych momentach przegrywać piłki. Hurkacz odbił koniec końców z rezultatem na 5:4 (Ramos-Vinolas uszczknął jeszcze nieco z wyniku), a potem, w stylu znanym z pierwszego seta, bez utraty punktu zakończył tę część zmagań. Gdy obaj tenisiści powoli wchodzili w set trzeci, nagle nad Londynem pogoda zrobiła się... typowo brytyjska. Mocne opady deszczu sprawiły, że potyczkę przerwano przy stanie 30-15 dla reprezentanta Polski - potem gracze powrócili jeszcze na moment na kort, ale była to złudna nadzieja dla fanów, gdyż ponownie zapadła decyzja o zawieszeniu meczu. Doniesienia na temat Świątek okazały się nieprawdziwe. Chińczycy załamani Hubert Hurkacz wygrał bez straconego seta Hubert Hurkacz w znakomitej sytuacji, bo prowadząc 2:0, przystąpił do trzeciego seta. Po kryzysie pogodowym londyńskie korty skąpały się w słońcu, a wrocławianin kontynuował swoją wielką grę. Pierwszego gema co prawda przegrał, ale później triumfował w kolejnych trzech, więc odsłona toczyła się pod jego dyktando. Później gra pomiędzy Polakiem i Hiszpanem się wyrównała. Najważniejszym zadaniem było więc nieprzegranie swojego gema serwisowego. Ta sztuka na szczęście mu się udała. Ostatecznie Polak wygrał 6:1, 6:4, 6:4. Spotknie trwało ok. 1 godziny i 40 minut. Sabalenka wystraszyła byłą wiceliderkę rankingu. Bezcenna reakcja zaskoczonej gwiazdy Wimbledon 2023. Walka o laury potrwa do połowy lipca Hurkacz tym samym w kolejnym starciu na londyńskim korcie zmierzy się z lepszym z pary Jan Choinski - Duszan Lajovic. Swojsko brzmiące nazwisko Choinskiego to na marginesie nie przypadek - ojciec tego gracza to Polak, choć sam zawodnik przyszedł na świat w Niemczech, a obecnie reprezentuje Wielką Brytanię. Rozgrywki w ramach Wimbledonu 2023 potrwają dokładnie do 16 lipca - tytułów mistrzowskich w ich ramach będą bronić w singlu pań i panów odpowiednio Jelena Rybakina oraz Novak Djoković. W pierwszej fazie turnieju znalazła się czwórka przedstawicieli Polski - oprócz Huberta Hurkacza mowa tu o Idze Świątek, Magdzie Linette oraz Magdalenie Fręch.