Iga Świątek na spełnienie marzenia o zdobyciu tytułu wielkoszlemowego na Wimbledonie będzie musiała jeszcze trochę poczekać. Polka w tym roku po raz drugi w karierze przystąpiła do rywalizacji jako liderka światowego rankingu kobiecego tenisa i choć w ubiegłym roku eksperci stawiali ją w roli faworytki, tym razem jednak zdania na temat tego, która z pań zdobędzie trofeum były znacznie bardziej podzielone. Nie od dziś Iga powtarza, że korty trawiaste nie są jej ulubioną nawierzchnią. W ubiegłym roku mogliśmy się o tym przekonać na własnej skórze - trwająca 37 spotkań zwycięska passa Świątek dobiegła końca właśnie podczas Wimbledonu. Polka przegrała wówczas w 3. rundzie z Francuzką Alize Cornet. Ekspert wprost o Idze Świątek: "Trochę daliśmy się oszukać". Mówi jasno o problemie Polki Tym razem sztab szkoleniowy pierwszej rakiety świata postanowił przygotować swoją podopieczną do rywalizacji na londyńskich kortach. Na krótko przed Wimbledonem 22-latka wzięła bowiem udział w turnieju w Bad Homburg, również na kortach trawiastych. Dla młodej tenisistki była to przede wszystkim możliwość sprawdzenia się na danej nawierzchni i treningu przed ważną imprezą. Jak widać, przygotowania te mocno się opłaciły - Iga niczym burza przebrnęła przez pierwsze rundy Wimbledonu. Problemy pojawiły się natomiast w czwartej rundzie, gdy na jej drodze stanęła pogromczyni Magdy Linette, Belinda Bencić. Kolejna afera na Wimbledonie. W centrum uwagi Djoković i Alcaraz Szwajcarska gwiazda mocno utrudniała Polce zdobywanie punktów, w pewnym momencie liderka rankingu WTA była nawet o krok o pożegnania się z turniejem. Ostatecznie jednak udało jej się odnaleźć w tak trudnej sytuacji i pokonać niżej notowaną rywalkę. Niestety, historia powtórzyła się dwa dni później w meczu półfinałowym z Eliną Switoliną. Początek meczu zapowiadał się rewelacyjnie, jeśli chodzi o reprezentantkę naszego kraju. W pewnym momencie jednak pojawiły się problemy, w którymi 22-letnia tenisistka zmagała się do końca pojedynku. Znacznie bardziej doświadczona Ukrainka wykorzystała od razu moment słabości Igi Świątek i wyeliminowała Polkę z turnieju. Gwiazda atakowana przez związek z tenisistą. Wcale nie jest tak kolorowo Mychajło Mudryk nie mógł się powstrzymać. Tak skomentował mecz Świątek i Switoliny Po meczu Świątek - Switolina eksperci tenisowi podzielili się swoimi przemyśleniami za pośrednictwem mediów społecznościowych. Co ciekawe, pojedynek polsko-ukraiński zaciekawił nie tylko ekspertów i kibiców, ale również innych sportowców. Wymownie na triumf rodaczki i porażkę światowej "jedynki" zareagował ukraiński piłkarz Mychajło Mudryk. Rówieśnik Igi Świątek zamieścił na Insta Stories krótki komentarz. Ukrainka o awans do półfinału powalczy z Czeszką Marketą Vondrouskovą. Mecz ten odbędzie się w czwartek, 13 lipca na korcie centralnym. Na ten moment jednak nie wiadomo jeszcze, o której panie wyjdą na kort. To dlatego tak naprawdę Iga Świątek przegrała z Eleną Switoliną na Wimbledonie? Trener mówi wprost