Novak Djoković został zapytany na Wimbledonie przez serbskich dziennikarzy o tenisistów z dawnych generacji. Serb i główny faworyt londyńskiego turnieju przyznał, że chętnie cofnąłby czas, by móc rywalizować ze słynnym Amerykaninem Johnem McEnroe. Ale nie tylko z nim. - Gdybym mógł wybrać, bardzo chciałbym zmierzyć się z Johnem McEnroe - wyznał Serb, cytowany przez PuntodeBreak.com. - Chciałbym móc wdać się z nim w dyskusję na korcie - stwierdził z uśmiechem, nawiązując do legendarnej kłótliwości Amerykanina. Wiadomo, że McEnroe znany był z impulsywnych reakcji i rzeczywiście mogliby pod tym względem stworzyć z charakternym Serbem mieszankę wybuchową. Dwa tie-breaki zdecydowały. Tomasz Berkieta minimalnie przegrywa z Rosjaninem Wimbledon. Novak Djoković chciałby "cofnąć czas" Djokoviciowi spodobały się te dywagacje o wsiadaniu w wehikuł czasu i poszedł jeszcze dalej. - Bardzo bym chciał móc zagrać przeciwko Jimmy’emu Connorsowi w nocnej sesji US Open. Widziałem wiele nagrań jego meczów i to było niewiarygodne, jaki szał generował swoim stylem gry. Szczególnie żal mi też, że nie byłem w stanie zagrać przeciwko Pete’owi Samprasowi. On był moim wielkim idolem, to on zainspirował mnie do grania w tenisa - wyznał Serb. Djoković wspominał, że miał natomiast okazję wystąpić przeciwko Andre Agassiemu - w meczu pokazowym przed Wimbledonem. - Prawda jest taka, że byłbym zachwycony gdybym mógł być częścią tamtej generacji. I gdybym mógł zagrać przeciwko takiemu szalonemu Goranowi Ivaniseviciowi - stwierdził z uśmiechem Serb, który obecnie jest przecież podopiecznym słynnego Chorwata. Trener rywalki Świątek odkrywa prawdę o Djokoviciu. Nie porzucił tej myśli?