Tym razem drabinka na Wimbledonie ułożyła się w taki sposób, że zeszłoroczne finalistki Jelena Rybakina i Ons Jabeur spotykają się już w ćwierćfinale. Reprezentantka Kazachstanu awansowała po krótkim, acz zakończonym małym dramatem spotkaniu z Beatriz Haddad Maią. Tunezyjka z kolei zaskakująco łatwo poradziła sobie z Petrą Kvitovą, rozbijając Czeszkę 6:0, 6:3. Teraz czeka je bezpośrednie starcie, w którym Jabeur będzie chciała wyrównać rachunki sprzed roku. Ogromna niespodzianka w meczu Sabalenki. Białorusinka nie ma wytłumaczenia Rewanż za finał, zapowiada się mecz pełen emocji Fani tenisa sporo obiecują sobie po tym spotkaniu. Zeszłoroczny finał był bardzo emocjonujący. W pierwszym secie Jabeur dość gładko pokonała rywalkę 6:3 i zapowiadało się, że sięgnie po historyczny triumf, jako pierwsza zawodniczka z krajów arabskich wygrywając turniej Wielkiego Szlema, co dla całej Tunezji byłoby wielkim wydarzeniem. Potem jednak na korcie dominowała już tylko urodzona w Moskwie, ale reprezentująca Kazachstan Jelena Rybakina. Wygrała dwa kolejne sety 6:2 i to ona po raz pierwszy w karierze sięgnęła po wielkoszlemowy tytuł. Nic dziwnego, że Jabeur pała żądzą rewanżu i chce się zemścić. Szykuje się niesamowita batalia, której dużą rolę mogą odgrywać emocje. Obie tenisistki są w dobrej formie i to, która z nich zachowa chłodną głowę może być decydujące. Numer 1 na świecie miał kłopoty. Nagłe rozstrzygnięcie