Mirra Andriejewa ma za sobą wspaniały czas we wschodzącej karierze sportowej. Szesnastolatka zachwyciła tenisowy świat na Rolandzie Garrosie i Wimbledonie. W obu tych wielkoszlemowych turniejach musiała przechodzić przez trzymeczowe kwalifikacje. Zrobiła to bez problemu. W drabinkach głównych dotarła odpowiednio do trzeciej i czwartej rundy, pokonując takie zawodniczki jak Barbora Krejcikova czy Anastasia Potapowa. Jej pogromczyniami były dwie Amerykanki - Coco Gauff i Madison Keys. Wrażenie wywarte na kibicach wspaniałą postawą na korcie może zostać jednak rozmyte przez inne czynniki. Wielu obserwatorom nie spodobało się sytuacja po zakończeniu meczu z Keys. Andriejewa była zła na sędzię i nie podeszła podać jej ręki. Wcześniej została przez nią ukarana odjęciem punktu za rzucenie rakietą o kort, choć dyskusyjną sprawą jest rozstrzyganie, czy nie było to przypadkiem zwykłe upuszczenie. Pogromczyni Świątek przemówiła w mediach po wygranej. Krótko i dosadnie Inną kwestią są działania w mediach społecznościowych, które zauważył i opisał Ian Herbert, dziennikarz "Daily Mail". W swoim najnowszym felietonie zwrócił uwagę, że 16-letnia Rosjanka obserwuje w mediach społecznościowych Grigorija Lepsa. W październiku miała polubić jego wpis z życzeniami urodzinowymi dla Władimira Putina. Przypomnijmy, że tenisistka od dawna wraz z rodzicami mieszka we Francji. Na konferencjach prasowych stwierdzała, że nie czuje presji z powodu swojej narodowości. Maria Andriejewa "pod lupą" felietonisty "Daily Mail". Mocna reakcja rosyjskiego portalu W tym kontekście nazwisko Andriejewej pada we fragmencie większego artykułu dotyczącego zbyt dużej uległości władz Wimbledonu wobec graczy z Białorusi i Rosji. W tym drugim kraju media zareagowały dość stanowczo na zarzuty wobec zawodniczki urodzonej w Krasnojarsku. Swoje zdanie na łamach serwisu sport-express.ru wyraził sam kierownik działu sportowego Oleg Szamonajew. Wiadomo, kiedy Iga Świątek wróci na kort. Polkę czeka wyjątkowy turniej "Obawy, że sukcesy sportowe są rzekomo 'częścią propagandy państwowej' w Rosji są jednym z argumentów zmuszających wiele międzynarodowych federacji do rozszerzenia sankcji wobec naszych sportowców, a MKOl do odroczenia kwestii dopuszczenia Rosjan i Białorusinów na igrzyska w 2024 roku. Ale na ile uzasadnione są takie podejrzenia wobec tenisistów, którzy w większości mieszkają poza Rosją i nie otrzymują funduszy państwowych? Śmieszne jest oskarżanie Weroniki Kudiermietowej o bycie ambasadorem Tatnieftu, a Potapowej o bycie fanką Spartaka. Tak samo śmieszne jest przedstawianie Mirry jako fanki Lepsa" - napisał Szamonajew w artykule nazwanym: "Mirra została oskarżona o polubienie postów Lepsa. Antyrosyjska histeria w brytyjskich mediach".