Carlos Alcaraz przed startem tegorocznego Wimbledonu niewątpliwie stawiany był w gronie najpoważniejszych faworytów do zwycięstwa w całym turnieju. Hiszpan jednak nie raz otwarcie przyznawał, że granie na trawie nie jest jego bajką i ciągle musi uczyć się tej nawierzchni. Było to widać od pierwszego spotkania londyńskiego wielkiego szlema. Pierwsze rundy wykonaniu Alcaraza były mocno przeciętne. Iga Świątek "bliźniaczką" Novaka Djokovicia. Niesamowite podobieństwo, eksperci pokazali to wprost Od starcia 1/8 finału przeciwko Matteo Berettiniemu Hiszpan wszedł jednak na absolutnie najwyższy tenisowy poziom. Z każdym kolejnym spotkaniem lider światowego rankingu wyraźnie rósł. W meczu z Holgerem Rune Hiszpan nie dał swojemu przyjacielowi z kortu żadnych szans. Podobnie stało się także w półfinałowym spotkaniu z trzecim tenisistą świata - Daniłem Miedwiediewem. Akcja godna finału Wimbledonu Ten mecz obfitował w wiele wspaniałych akcji i mnóstwo z nich mogłoby się stać viralami w social mediach. Większość z nich oczywiście wyszła z rąk Carlosa Alcaraza, który w tenisowy świecie uważany jest za magika. Jego nieustanne skróty, dropshoty, wszelkie techniczne zagrania są absolutnie zjawiskowe. Przy piłce meczowej w meczu z Rosjaninem pokazał także, że doskonale broni. Wszystko działo się przy serwisie Hiszpana. Młody tenisista trafił w karo, ale trudno mówić, aby było to podanie wybitne. Return ze strony Miedwiediewa był już zdecydowanie lepszy. Piłka zagrana przez Rosjanina była głęboka, co wymusiło na Alcarazie zagranie forehandem pod górę, a jego rywalowi pozwoliło przejąć inicjatywę w tej wymianie. Po forehandzie na stronę Alcaraza wrócił dobry backhand po croosie. Brutalna lekcja tenisa na korcie centralnym. Finał marzeń na Wimbledonie Alcaraz został zepchnięty do defensywy na końcowej linii. Z tego zadania wywiązał się perfekcyjnie. Miedwiediew miał jednak szansę, aby tę wymianę skończyć wolejem w dosyć prostej pozycji. Piłka po jego uderzeniu spadła jednak przy linii kończącej karo serwisowe i dobiegł do niej bez większych problemów Hiszpan. 20-letni tenisista wyczekał rywala i genialnie minął go uderzeniem z forehandu po croosie, wygrywając cały mecz. "Ależ to zakończył!" - krzyknął jeden z komentatorów spotkania w Polsat Sport.