Iga Świątek bez żadnych problemów awansowała do trzeciej rundy Wimbledonu. Liderka światowego rankingu w przekonujący sposób udowodniła w środę swoją wyższość, wygrywając w dwóch setach z 84. rakietą świata - Hiszpanką Sarą Sorribes Tormo. W pierwszej partii Polka oddała rywalce tylko dwa gemy. W drugiej była już do bólu bezwzględna, wygrywając 6:0. Mecz trwał godzinę i dziesięć minut. Afera na Wimbledonie. Atak aktywistów, mecz przerwany. Jednak dopięli swego Wimbledon. Przełom w postawie Igi Świątek. Polka przyznaje, że to rzadko się zdarza - To był mój pierwszy mecz na korcie centralnym, więc chciałam być ciągle skoncentrowana - stwierdziła Iga Świątek tuż po zakończeniu swojego spotkania, po czym dalszą część wypowiedzi na moment przerwała jej burza braw, płynąca z trybun kortu centralnego. Fala oburzenia na Wimbledonie. Fani nie dowierzają. Odbiło się na Idze Świątek Następnie polska tenisistka zaznaczyła, że ma nadzieję na ciągłą poprawę w kwestii gry na kortach trawiastych. Wspomniała przy okazji o swoim triumfie w juniorskiej odsłonie Wimbledonu. Kolejną rywalką Igi Świątek będzie francuska tenisistka Diane Parry lub reprezentantka Chorwacji - Petra Martić. Przypomnijmy, że w pierwszej rundzie liderka światowego rankingu ograła 6:1, 6:3 Chinkę Lin Zhu. Brutalny pokaz siły Rosjanki. To był wręcz nokaut, rywalka zmiażdżona