Rywalka zaskoczyła pogromczynię Igi Świątek. Co za zwrot w drugim secie meczu faworytki US Open
Jedną z faworytek tegorocznego US Open jest Coco Gauff, która niedawno wygrała turniej w Cincinnati, pokonując po drodze Igę Świątek. Amerykanka, która plasuje się obecnie na szóstym miejscu w rankingu WTA, zmagania w Nowym Jorku rozpoczęła od starcia z Laurą Siegemund i wydawało się, że czeka ją łatwa przeprawa. Niemka postawiła się jednak 19-latce, zaskakując ją w pierwszym secie.

Coco Gauff jest uznawana za jedną z najbardziej utalentowanych tenisistek młodego pokolenia, a swoje aspiracje mistrzowskie potwierdziła już przed rokiem, kiedy to dotarła do finału Rolanda Garrosa, w którym ostatecznie uległa Idze Świątek.
Młoda Amerykanka, nazywana przez część ekspertów następczynią sióstr Williams, na pierwsze poważne sukcesy musiała poczekać do 2023 roku. Szósta rakieta świata potwierdziła, że dobrze czuje się na kortach twardych, wygrywając turnieje rangi WTA 500 i 1000 w Waszyngtonie oraz Cincinnati. W półfinale drugiego z turniejów pokonała Igę Świątek, przełamując tym samym niekorzystną passę w meczach z Polką.
Nic więc dziwnego, że Gauff traktowana jest jako jedna z faworytek do wygrania US Open, a w zapowiedzi pierwszej rundy opublikowanej na WTA nazwano ją "prawowitą pretendentką do tytułu". "W ciągu miesiąca Coco Gauff osiągnęła nowy poziom i zmieniła swoją narrację w najbardziej zdecydowany sposób" - czytamy o zawodniczce, której w pierwszej rundzie przyszło zmierzyć się z Laurą Siegemund.
US Open. Coco Gauff postraszona przez Laurę Siegemund
Niemka, która w 2016 roku zajmowała najwyższe w karierze, 27. miejsce w światowym rankingu, obecnie plasuje się na 121. pozycji. Mimo to była w stanie postraszyć Gauff, przełamując ją w piątym gemie pierwszego seta. Amerykanka nie była w stanie odwrócić losów partii i nawet mimo czterech asów serwisowych nie znalazła sposobu na rywalkę, która wygrała 6:3.
Szósta rakieta świata do gry wróciła w drugim secie - w pierwszym, granym na przewagi, długim (bo trwającym 26 minut) i emocjonującym gemie wykorzystała ósmego break pointa, co okazało się punktem zwrotnym meczu. To Gauff zaczęła dyktować warunki na korcie, ostatecznie triumfując 6:2. Kropkę nad "i" postawiła w trzeciej partii, w której wprawdzie obie zawodniczki traciły własny serwis, ale 19-latka była skuteczniejsza w kluczowych momentach i wygrała 6:4, meldując się w drugiej rundzie, w której zagra z Mirrą Andriejewą.











