Problemy Sabalenki w pojedynku z Kudiermietową. Nocny tie-break na Arthur Ashe Stadium
Mecz z udziałem Aryny Sabalenki zamykał czwarty dzień zmagań na Arthur Ashe Stadium podczas głównej rywalizacji w ramach tegorocznego US Open. Liderka rankingu WTA miała okazję zmierzyć się z Poliną Kudiermietową, która walczyła z Igą Świątek w pierwszej rundzie Wimbledonu 2025. W premierowej odsłonie obserwowaliśmy zaciętą rywalizację, w której o wyniku decydował tie-break. W drugiej partii, odkąd Rosjanka zaczęła narzekać na problemy z kolanem, wynik układał się po myśli faworytki.

Aryna Sabalenka rozpoczęła swoją drogę do obrony tytułu na US Open od potyczki z Rebeką Masarovą. Liderka rankingu WTA miała trochę kłopotów w pierwszym secie, w pewnym momencie było nawet 5:5 15-30 z jej perspektywy. W dalszej fazie Białorusinka opanowała jednak sytuację, dodatkowo reprezentantka Szwajcarii popełniała coraz więcej błędów i finalnie pojedynek zakończył się wynikiem 7:5, 6:1 na korzyść tenisistki z Mińska.
Kolejną przeciwniczką turniejowej "1" okazała się Polina Kudiermietowa. Rosjanka słynie z dużej nieobliczalności ze względu na charakterystykę swojej gry. 22-latka posiada niezwykle ofensywny styl rywalizacji, stara się atakować niemal każdą piłkę. W tym sezonie miała jeden wyskok - na samym początku, kiedy to dotarła do finału WTA 500 w Brisbane. I tam zagrała o tytuł z... Aryną Sabalenką. Mniej doświadczona zawodniczka wygrała pierwszego seta, ale kolejne dwa trafiły na konto Białorusinki. Później Kudiermietowa nie potrafiła potwierdzić tego dobrego wyniku, miała co najwyżej pojedyncze wyskoki. Z niezłej strony zaprezentowała się w pierwszej partii meczu z Igą Świątek na Wimbledonie, ale finalnie raszynianka pokonała Polinę 7:5, 6:1. Teraz po raz kolejny mogła się z nią zmierzyć liderka kobiecego zestawienia.
US Open: Aryna Sabalenka kontra Polina Kudiermietowa w drugiej rundzie
Mecz rozpoczął się od serwisu Sabalenki. Białorusinka od razu znalazła się pod presją, przegrywała 0-40 przy własnym podaniu. Liderka rankingu WTA doprowadziła do równowagi, ale później Kudiermietowa generowała sobie kolejne break pointy. Przy piątej okazji Rosjanka dopięła swego i wyszła na prowadzenie. Polina nie nacieszyła się tym faktem zbyt długo. Po zmianie stron doszło do powrotnego przełamania, a następnie Aryna po raz pierwszy w tym meczu znalazła się z przodu. Następne większe emocje przypadły na piątego gema. Wówczas młodsza z tenisistek doprowadziła do równowagi, ale kluczowe dwa punkty powędrowały na konto obrończyni tytułu.
Po chwili Sabalenka walczyła o zbudowanie większej przewagi. Miała piłkę na 4:2, ale ostatecznie 67. rakieta świata doprowadziła do następnego remisu. Podczas dziewiątego rozdania Aryna prowadziła 40-15. Później się jednak pogubiła. Po podwójnym błędzie serwisowym doszło do równowagi. Mimo to Kudiermietowa nie doczekała się break pointa. Białorusinka dorzuciła piąte "oczko" na swoje konto i przerzuciła presję na stronę rywalki. Początkowo Polina świetnie radziła sobie w momencie, gdy musiała utrzymać serwis, by pozostać w grze o zwycięstwo w partii. Miała komfortowe 40-0, ale potem zaczęły dawać o sobie emocje. Po podwójnym błedzie serwisowym doszło do równowagi. W końcówce dziesiątego rozdania Rosjanka opanowała emocje i popisała się dwiema świetnymi akcjami.
Na tablicy wyników zrobiło się 5:5. Po chwili przetestowana została liderka rankingu WTA. Po zagraniu w siatkę przegrywała 15-40, a to oznaczało dwa break pointy z rzędu dla Kudiermietowej na 6:5 i serwowanie po wygranie partii. Wówczas Sabalenka uruchomiła swój ogromny atut, czyli dobre podania. Dwukrotnie posłała piłkę na ciało przeciwniczki i zniwelowała okazje na przełamanie. Także kolejne dwa punkty trafiły na konto tenisistki z Mińska i Aryna miała zagwarantowany co najmniej tie-break. Ostatecznie zobaczyliśmy decydującą rozgrywkę. Obrończyni tytułu już na początku wywalczyła sobie mini-breaka. Po świetnym returnie Kudiermietowa złapała kontakt, podawała na 3-3. Popełniła jednak podwójny błąd serwisowy i dała znów uciec liderce rankingu. Tenisistka z Mińska wygrała premierową odsłonę 7:6(4).
Druga część pojedynku rozpoczęła się od utrzymanego podania przez Polinę. Po zmianie stron do ataku ruszyła Sabalenka. Najpierw w łatwym stylu utrzymała swój serwis, do zera, a następnie wywalczyła przełamanie. Kudiermietowa prowadziła 30-0, ale później przegrała cztery akcje z rzędu i dzięki temu Aryna znalazła się z przodu. Wtedy doszło do przerwy medycznej na życzenie Rosjanki. Narzekała bowiem na problemy z prawym kolanem. Po powrocie na kort zrobiło się ciekawie. Było 15-40 przy serwisie 27-latki, a to oznaczało dwie szanse z rzędu na wyrównanie dla młodszej z tenisistek.
Zawodniczka z 67. miejsca w rankingu nie wykorzystała jednak żadnej z tych okazji. Sabalenka potwierdziła przewagę przełamania i na tablicy wyników mieliśmy rezultat 3:1. Kudiermietowa pogubiła się także przy własnym podaniu. Znów dała sobie odebrać serwis mimo wysokiego prowadzenia. Tym razem było to nawet 40-0. Liderka rankingu robiła swoje i dokładała kolejne "oczka" na własne konto. Polina zdobyła gema dopiero przy stanie 5:1 dla przeciwniczki. O 5:02 czasu polskiego dobiegł końca pojedynek drugiej rundy US Open z udziałem Sabalenki. 27-latka wygrała spotkanie 7:6(4), 6:2 i zagra w kolejnej fazie z Leylah Fernandez.
Główna rywalizacja w Nowym Jorku potrwa aż do 7 września. Najważniejsze informacje dotyczące US Open można znaleźć w specjalnej zakładce na stronie Interii.















