Caroline Wozniacki swoją bogatą karierę sportową zakończyła przed Australian Open 2020. W jej życiu prywatnym zaszły bowiem wielkie zmiany. Stanęła na ślubnym kobiercu z koszykarzem ligi NBA Davidem Lee i urodziła dwójkę dzieci: Olivię i Jamesa. Jednak z czasem tęsknota za rywalizacją zaczęła jej doskwierać i w czerwcu tego roku duńska tenisistka polskiego pochodzenia zaskoczyła cały sportowy świat szczerym wyznaniem. Ogłosiła, że znów chce reprezentować swój kraj na wielkich imprezach. "Przez te trzy lata poza grą musiałam nadrobić stracony czas z moją rodziną. Zostałam mamą i teraz mam dwójkę pięknych dzieci, za które jestem bardzo wdzięczna. Ale wciąż mam cele w sporcie, które chcę osiągnąć. Chcę pokazać moim dzieciom, że można realizować swoje marzenia bez względu na wiek czy rolę. Zdecydowaliśmy jako rodzina, że już najwyższy czas. Wracam do gry i nie mogę się doczekać!" - przekazała podekscytowana zawodniczka za pośrednictwem mediów społecznościowych. Jak powiedziała, tak też zrobiła. Wozniacki pojawiła się na wielkoszlemowym US Open i dotarła w nim aż do 1/8 finału. Tam jej pogromczynią okazała się reprezentantka gospodarzy i tryumfatorka turnieju WTA w Cincinnati - Coco Gauff. Rosyjski diament porzuca ojczyznę. Już nie chce być Rosjanką Caroline Wozniacki zaskoczyła kibiców na US Open. Posypały się komentarze Nie da się ukryć, że po tak długiej przerwie od startów, Dunka była jedną z gwiazd w Stanach Zjednoczonych. Furory jednak nie zrobiła jej forma, tylko strój, w jakim wychodziła na kort. Sportsmenka tym razem postawiła na granatowy, dopasowany kostium. Jej stylizacja nie została niezauważona. Mało tego, fani są zdania, że 33-latka prowokowała swoim wyglądem. Niektórzy porównywali ją nawet do wrestlerek. Padły wymowne słowa. "Czy Caroline wcześniej występowała w zawodach wrestlingu i miała jakieś zapasowe stroje na US Open?", "Wygląda trochę jak zawodowa zapaśniczka", "Prezentuje się dobrze, ale co to jest? Nie spodziewałem się tego", "Zbyt prowokacyjne jak na takie wydarzenie" - pisali kibice. Sama zainteresowana nie komentuje opinii internautów, tylko zamierza w pełni skoncentrować się na karierze. Po przegranym starciu z Amerykanką zdradziła, że wciąż mierzy wysoko i celuje w kolejne trofea. Skandaliczny okrzyk na trybunach. Zawodnik zwrócił uwagę sędziemu