Andreescu wygrała turniej w Nowym Jorku w 2019 roku. W ostatnim czasie nie szło jej jednak za dobrze. Przegrała bowiem pierwsze mecze zarówno w Waszyngtonie, z Ukrainką Martą Kostiuk, a także w Montrealu, z Włoszką Camillą Giorgi. W tym ostatnim spotkaniu miała problemy zdrowotne, wzywała na kort pomoc medyczną. Potem wycofała się już z turnieju w Cinncinati. "Podczas meczu w Waszyngtonie zacząłem odczuwać ból pleców, który stale się nasilał, ale w Montrealu zrobiłam wszystko, co mogłam, aby grać na najwyższym poziomie" - tłumaczyła Kanadyjka. Sabalenka goni Świątek. Zaskakujący komentarz "Wszystko to skłoniło mnie do poddania się badaniom lekarskim, które niestety wykazały niewielkie złamanie przeciążeniowe w moich plecach" - dodała. Rywalką Andreescu w pierwszej rundzie miała być Ukrainka Łesia Curenko. Jak poinformowali organizatorzy teraz zagra ze "szczęśliwą przegraną" z kwalifikacji. US Open. W poniedziałek zagrają polskie panie: Świątek, Linette i Fręch US Open rozpoczyna się już w poniedziałek 28 sierpnia. I na początek będziemy mieli mecz obrończyni tytułu. Świątek, która triumfowała przed rokiem, zmierzy się o 18.00 czasu polskiego z Peterson. Do tej pory panie spotkały się ze sobą dwa razy i dwa razy w turniejach wielkoszlemowych. W 2021 roku to był Roland Garros, a w 2022 Australian Open. W obu przypadkach pewnie wygrała nasza tenisistka. W Nowym Jorku w singlu zobaczymy czworo reprezentantów Polski. W poniedziałek swoje mecze rozegrają jeszcze Magda Linette i Magdalena Fręch. Ta pierwsza zmierzy się z Białorusinką Aliaksandrą Sasnowicz, a ta druga z Amerykanką Emmą Navarro.' "Żadna z nas nie będzie jak Iga Świątek" Natomiast wśród panów będzie nas w grze pojedynczej reprezentował tylko Hubert Hurkacz, który na początek zagra ze Szwajcarem Markiem-Andreą Hueslerem.