Jessica Pegula jest obecnie bez najmniejszych wątpliwości jedną z czołowych tenisistek świata, jednakże... jak dotychczas nie zdołała ona wygrać ani jednego wielkoszlemowego turnieju. Mało tego - nigdy nie była nawet w półfinale takich zawodów, a swej złej passy nie zdołała przełamać również i na tegorocznym US Open. W 1/8 finału zmierzyła się bowiem ze swoją rodaczką, Madison Keys - i choć była stawiana tu w roli faworytki, to jej oponentka gładko wygrała 6:1, 6:3 i tym samym może się sposobić do starcia z Czeszką Marketą Vondrousovą. Na tym moglibyśmy zakończyć tę historię, ale... pojawił się tu jeszcze jeden ciekawy wątek. Aryna Sabalenka ogłasza ws. Igi Świątek. Co za wiadomość dla Polki Jessica Pegula wcale nie dała się ponieść łzom? Zdecydowane oświadczenie tenisistki Otóż telewizyjne kamery uchwyciły, jak Pegula schodząc z kortu - będąc oczywiście niezadowoloną z obrotu spraw na placu gry - przeciera okolice oczu. Wyglądało na to, że reprezentantka USA nie wytrzymała tu emocjonalnie i zwyczajnie dała upust swoim odczuciom poprzez łzy, natomiast... sama sportsmenka temu zaprzeczyła. Co więcej postanowiła skonfrontować swoją wersję zdarzeń z tym, co przedstawiali dziennikarze. W trakcie pomeczowej konferencji można było zaobserwować taki interesujący obrazek: Odpowiedziała jej krótka cisza, więc tenisistka postanowiła kontynuować. "To zabrzmiało naprawdę smutno, a ja z całą pewnością nie płakałam. Po prostu wcześniej zostałam ‘zmieciona’ w ciągu jakiejś godziny" - oświadczyła Jessica Pegula, która faktycznie uległa Keys w godzinę i trzy minuty. Iga Świątek i Hubert Hurkacz w jednej federacji? To możliwe. Jest strach przed Saudami US Open 2023. Jessica Pegula wciąż ma szanse na sukcesy w Nowym Jorku Jakkolwiek by nie było - "trójka" rankingu WTA ma w Nowym Jorku jeszcze parę rzeczy do udowodnienia. Wciąż bowiem rywalizuje w deblu i mikście - jej partnerami są odpowiednio Coco Gauff oraz Austin Krajicek. Być może na tych frontach uda jej się sięgnąć po najwyższy laur?