Pierwszy set tego pojedynku był bardzo wyrównany. Przez cztery gemy rywalki grały na remis, ale w piątym nadeszło pierwsze przełamanie, a dokonała go Jessica Pegula. Ukrainka w tej odsłonie nie zdążyła już odrobić tych strat i musiała pogodzić się z przegraną. W tym meczu wszystko miała jeszcze jednak w swoich rękach. O jej przyszłości miała zadecydować druga partia. Koszmarne wieści dla kibiców Igi Świątek. Chodzi o jej kolejny mecz Zacięty bój na US Open. Aż żal, że jedna z nich musiała przegrać Switolina zaczęła od wygranego serwisu, ale ten był również niepodważalnym atutem Jessiki Peguli. Amerykanka, która plasuje się na trzecim miejscu rankingu WTA, za chwilę wyrównała stan seta. Pegula i Switolina toczyły bardzo zacięty bój i żaden gem nie był wygrywany do zera. Wręcz przeciwnie - w każdym z nich returnująca zdołała zdobyć przynajmniej 30 punktów - to dowód, że pojedynek ten był niezwykle wyrównany. Mimo wszystko optyczną przewagę wciąż miała tenisistka uznawana za faworytkę, czyli Jessica Pegula. W siódmym gemie Elina Switolina pokazała siłę swojego serwisu. Pierwszy raz w tym meczu podająca ograła swoją rywalkę do zera. Ukrainka była bardzo zdeterminowana, aby wygrać tego seta i powalczyć o awans do 1/8 finału. Jessica Pegula nie pozostała dłużna swojej rywalce i również bardzo pewnie wygrała swój serwis, oddając przeciwniczce tylko jedną piłkę. Końcówka drugiego seta zapowiadała się więc wyjątkowo pasjonująco. Jedno przełamanie miało zaważyć o wszystkim. W dziesiątym gemie drugiego seta miał miejsce przełom, ma który Elina Switolina czekała. Ukrainka w pięknym stylu wykorzystała słabszy moment swojej rywalki i przełamała jej serwis, ostatecznie wygrywając tę odsłonę. Emocje w tym pojedynku miały więc potrwać jeszcze dłużej. Sceny na US Open. Rosjanin nie wytrzymał i... zaatakował fanki na trybunach W decydującej partii wymiana ciosów trwała tylko do stanu 2:2. Potem Ukrainka nie była w stanie nawiązać równorzędnej walki i oddała dwa własne gemy serwisowe. Pegula nie wypuściła z rąk szansy na triumf, wygrywając seta 6:2. W całym meczu Amerykanka zagrała dziewięć asów, przy czterech rywalki. Dwukrotnie rzadziej psuła oba podania (2-4). Kluczem do sukcesu okazała się jednak dominacja fizyczna w końcowych fragmentach konfrontacji. W starciu o ćwierćfinał Pegula zmierzy się ze swoją rodaczką, Madison Keys.